No warunki były skopiowane z postulatów Putina, więc niby czemu miałby im się sprzeciwiać?:) Chyba jedynym punktem który nie spodobał się Rosji był ten o obecności wojsk rozjemczych.
Mnie bardziej zainteresował kontrpropozycja Ukrainy i Europy. Tam już wygląda to bardziej na realne porozumienie pokojowe a nie ultimatum. No tylko szansa z kolei na to, że Rosja na to pójdzie jest mniej więcej taka jak to że Ukraina i Europa pozwoli USA uznać aneksję Krymu w ramach porozumienia.
Jestem ciekaw czy Witkoff zaprezentował to na spotkaniu z Putinem, czy po prostu spisał jego nowe warunki dla Ukrainy. Bo jak na razie do tego w zasadzie sprowadzają się negocjacje USA.
No z perspektywy USA uznanie aneksji Krymu jest ok ze względu na Tajwan. Pamiętajmy, że Tajwan to tak naprawdę zbuntowana prowincja Chin, dlatego Chiny nie uznały tych republik na Ukrainie, bo to legitymizowałoby też bunt Tajwanu. No a jak USA uzna, że siłowo można zmieniać granice międzynarodowe, to co stoi na przeszkodzi uznania wtedy Tajwanu, który też siłowo odłączył się od Chin?
Z drugiej strony dla Europy i Ukrainy uznanie Krymu to katastrofa, bo w Europie wiele granic zostało stworzonych w oparciu o konsensus międzynarodowy związany z niedopuszczaniem do siłowego zmienia granic. Jak to przyjmą, to zobaczycie co się zacznie dziać na Bałkanach.
Oczywiście dla Putina chaos w Europie i możliwość anektowania kolejnych terytoriów zgodnie z prawem silniejszego przy zgodzie USA to bajka.
Sikorski twierdził po rozmowie z Rubio, że uznanie Krymu nie jest w porozumieniu, po czym Trump mówi że Ukraina Krym straciła i musi się z tym pogodzić. Tyle to warta jest teraz amerykańska dyplomacja - prawa ręka, nie wie co robi lewa. Jednak to jest trochę przerażające jak decydują się losy naszego kontynentu na następne dziesięciolecia a na czele mocarstwa stoi osoba która zmienia zdanie w zasadzie co kilka dnia (jak nie godzin).
Już tam zresztą Sikorski wprost powiedział, że Ukraina nie przyjmie pokoju w takiej formie nawet jak USA wycofa wsparcie wywiadowcze. No i parafrazując mojego ulubionego polityka - kto w takiej sytuacji nie miałby już żadnych kart negocjacyjnych?
Reasumując Trump myślał że narzuci pokój Ukrainie, a ta jednak ma mocne wsparcie Europy i teraz Trump musi się gimnastykować, bo nie chce naciskać Putina ze względu na Chiny. No i jego piękny gambit pt. odwrócony Nixon może się posypać. Oczywiście to, że Rosja razem z USA wystąpi przeciwko Chinom to tylko jego marzenie, podejrzewam że Putin mając granice lądowe nie z USA tylko z Chinami jest mądrzejszy od naszego pomarańczowego przyjaciela i po prostu wykorzysta USA i będzie wodził Trumpa za nos ile się da.
P.S. Pragnę zauważyć, ze umowa na minerały nie została podpisana w czwartek jak zapowiadał niedawno Trump. A to ci niespodzianka:)
No jak USA teraz uzna aneksję Krymu, to w zasadzie nie ma co się zastanawiać - oczywiście że będą mieli prawo je zatrzymać, tym bardziej że kiedyś byli jej właścicielami i ci źle Amerykanie ich oszukali przy transakcji sprzedaży:)