w sumie, aby podnieść kurs o 20-30% nie potrzeba wiele kapitału. Patrząc na zlecenia sprzedaży i wolumen to jest kwestia kilkudziesięciu tys PLN. Więc odliczanie trwa.
Widać, że kurs broni się sam i powolnymi kroczkami idzie ku dobremu. Być może, że ktoś chce dokupić tanio, ale jest coraz mniej czasu. Jak się okaże, że już nie będzie co kupić w dobrej cenie to się zacznie pogoń za tzw. "lisem". "Zabawa" powinna być przednia.