Sekretarz Stanu poinformował dzisiaj, że się dogadali z Ukrainą i jest zgoda na zwieszenie, w związku z tym wznowią wsparcie wywiadowcze i militarne. Teraz piłeczka jest po stronie rosyjskiej.
Coś mi się wydaje że Tramp że stroną Rosyjską jest już dogadamy, a jedynie Zełeński blokował pokój. Wizyta w przyszłym tygodniu delegacji USA u Putina będzie tylko potwierdzeniem wcześniejszych ustaleń- tak to widzę.
No zobaczymy, od zawieszenia do podpisania pokoju daleka droga. Osobiście obstawiam, że zarówno Rosja jak i Ukraina będzie się mocno zbroiły i przygotowywały do wznowienia walk przez te 30 dni.
Ukraińcy tez w ten sposób kupują czas Europie żeby mogła zastąpić USA jakby oni mieli jakąś wizję oddania połowy Ukrainy Rosji.
W każdym razie jutro na akcjach obstawiam małą euforię.
Podejrzewam, że z Rosją są już wstępnie dogadani, bo inaczej jednak trochę się Trump wygłupi jak się okaże że Putin odrzuca rozejm. Wyjdzie na to, że tak cisnął Ukrainę a Rosja bawiła się z nim w kotka i myszkę.
Jak dla mnie i tak będą najwazneisjze negocjacje pokojowe. Jak Rosja zacznie coś gadać o tym, że chce rozbrojenia Ukrainy itd. i USA będą skłonne się na to zgodzić, to wtedy już do gry wejdzie Europa, bo nie może sobie pozwolić na coś takiego.
Warto pamiętać, że Trump gra też na osłabienie Europy, więc wstrzymałbym się z tym otwieraniem szampana. Chyba wszyscy już dążyli się nauczyć że obecna administracja USA jest brutalna i chaotyczna. Dziś mogą ściskać ci rękę, a jutro ją wykręcą z uśmiechem.
Ta, przygotowuje się do wojny rekrutami których ćwiczenia mają dopiero zostać zaplanowane do końca tego roku, a do 2027 ma być przeszkolone 100k osób, czyli realnie pewnie mniej niż połowa z tego, więc tak, przemy do wojny na pełnej :D
Na ten moment Polska ma ok. 250k zolnierzy. Spokojnie 50k moze wyslac na Ukraine, co juz wg. plotek proponowal premier UK. Straty uzupelni sie tymi nowymi rekrutami, Polska ma miec decelowo 500k zolnierzy.
Wartosc bojowa watpliwa, ale mieso armatnie tez jest potrzebne. Tego na ten moment najbardziej potrzebuje Ukraina, bo maja problem ze stratami i dezercją na froncie.
Gracz - ewidentny troll rosyjski albo pożyteczny id..ta, który przeczy oficjalnym informacjom żeby siać zamęt - jakoś nie dał linka do tych swoich rewelacji o 50 tys. polskich żołnierzy na Ukrainie. W dodatku Tusk jeszcze raz dzisiaj powtórzył, że Polska jest wschodnią flanką i jej rola jest obrona własnych granic.
Zapewni wsparcie logistyczne żołnierzom z krajów europejskich położonych dalej, jeżeli zdecydują się na udział w misji. Bardzo słusznie. Niech inne narody też coś wzniosą do obrony granic Europy. W każdym razie moja rada ignorować trolla i nie wdawać się z nim w dyskusje.
A co do intencji Putina, to są już pierwsze przecieki z Kremla https://wiadomosci.wp.pl/zrodla-na-kremlu-putin-nie-zgodzi-sie-na-zawieszenie-broni-7134310800927360a
Jeżeli naprawdę tak się stanie, to Trump już w ogóle straci w moich oczach wiarygodność, bo tak cisnął Zełeńskiego jakby z Putinem był już dogadany.
Myślę, że porozumienie o minerałach będzie korzystne dla obu krajów. (...) Jeżeli USA mają interes gospodarczy w czymś, to będziemy zainteresowani ochroną Ukrainy - podkreślił Marco Rubio.
Sądzę że Putin zgodzi się na zawieszenie broni.
Ale mówi też o trwałym pokoju i gwarancjach bezpieczeństwa dla Rosji.
Ale nie zgodzi się aby byli na Ukrainie żołnierze NATO w strefie rozjemczej bo w razie prowakacji to ma wojnę z NATO i de facto III wojnę światową.
Dlatego proponuje żołnierzy z krajów BRIKS ( Chiny, Indie, Brazylia).
Może to i dobrze bo Polskie wojsko niech pilnuje naszych granic.
Tak na granicy będą stały wojska z krajów, które wspierają Putina na wypadek jakby chcieli wypowiedzieć III wojnę światową, to już armie będą na miejscu.
Czy wy się dobrze czujecie rosyjskie trolle, czy wam już totalnie odbiło? A może niech sobie podpiszą, że Ukraina ma mieć ograniczenia co do wojska na granicy, a oni mogą gromadzić ile chcą? Też świetny patent.
Europa nie ma zamiaru atakować Rosji i chce rozstawić wojska żeby chronić pokój, Rosja jest agresywna i chce ekspansji co pokazali już w Gruzji i na Ukrainie.
Jeżeli ktoś dalej łyka ten ich bełkot o tym, że się boją ataku, no to sorry, ale chyba przespał ostatnie trzy lata.
Rekrutacje w koloniach wstrzymane, bo już nie ma kogo rekrutować. Przez trzy lata totalnie wydrenowali to źródło. Gość który siedzi za kradzież czy alimenty, nie będzie podpisywał papierów żeby iść na wojnę bo wiadomo jak to się kończy dla tzw. jednostek Z.
Wystarczy poczytać dane o tym ile zamknięto zakładów karnych w ostatnich latach, to od razu domyślisz się powodów wstrzymania rekrutacji.
Free- ty też jesteś otumaniony z kolei propagandą zachodnią.
Nie byłoby wojny w Gruzji i na Ukrainie gdyby zachód i USA nie chciały ich wciągnąć do NATO.
USA tak i Rosja nie chcą mieć pod bokiem rakiet z bronią atomową.
Pamiętasz co było jak Rosja chciała zainstalować rakiety na Kubie ?
Pamiętaj że jak naciskasz na coś z dużą siłą to zawsze działa jeszcze większy opór i przeciwsiła.
Rosja uważa Gruzję i Ukrainę za swoją strefę wpływów i nie chce ich w NATO.
A przytoczę ci fakty historyczne.
W czasach komuny w Polsce Rosja wycofała swoje wojska z państw socjalistycznych podpisując z USA i zachodem pakt mówiący że te państwa mają być neutralne.Nie wolno było ich przyjmować do Nato i instalować baz wojskowych na tych terenach.
I co ? Po kilku latach olali te porozumienia ( traktaty) i wszystkie te kraje są w Nato i na ich terenach są obce( usa) bazy wojskowe.
Dla nas to dobrze ale Rosja już poczuła się zagrożona.
Skoro zachód nie dotrzymuje słowa i robi ekspansję dalej na wschód.
Powiesz że Nato to blok obronny ale po tym jak napadli na Irak bez powodu to wątpię. Zresztą stany toczyły wiele wojen walcząc o swoje wpływy: Afryka ( kilka państw), Afganistan, Wietnam, Korea, Syria itp. więc nie są tacy święci.
USA w końcu zrozumiały że naciskanie na Rosję nic nie da i chcą się dogadać.
Chcą też prowadzić z nią biznesy odciągając od Chin.
Zachód ciągle straszy że Rosja napadnie na Polskę i kraje bałtyckie.
Uważam że nie ma w tym żadnego sensu. Rosja nie ma w tym żadnego interesu. Tam nic nie ma. Najedzie Polskę i co dalej ? Będzie walczyć z całym Nato? W imię czego ? To po to wycofała kiedyś wojska z Polski aby teraz walczyć z całą Europą i Nato ? Przecież oni nie mogą zająć Ukrainy przez 3 lata a co mówić o Nato.
I nie jestem ruskim trolem. Trochę znam historię i próbuję zrozumieć obydwie strony.
A ty gdybyś mieszkał w Rosji ( był rosjaninem) to patrzyłbyś trochę też inaczej na te sprawy.
A odnośnie wojsk rozjemczych z krajów brics pilnujących granicy to powtórzyłem to czego chce Rosja.
Ja nie wiem co byłoby lepsze ONZ czy z krajów neutralnych?
Czy tylko po jednej stronie wojska ukraińskie a po drugiej rosyjskie ?
Bo na wojska Nato Rosja się nie zgodzi.
Ja osobiście mam już dosyć tej wojny i pomagania przez Polskę Ukrainie. Sam kiedyś zrobiłem darowiznę na drona Brajdakar jak zbierał Sierakowski bo był taki ogólnopolski odzew. Ale obecnie widzę zero wdzięczności ze strony Ukraińców dla Polski i to nie jest miłe.
A ile pomocy sprzedali ukraińcy bogacąc się?
USA prowadzi śledztwo bo znaleźli broń amerykańską podarowaną Ukrainie w państwie afrykańskim.
To już chyba przegięcie.
Tak że Free oglądaj medal zawsze z dwóch stron i patrz obiektywnie.
To że Europa przez swoja ideologie i piz...tość marnuje potencjał bycia globalnym graczem na miarę USA i Chin to jedna sprawa, ale przyjmowanie, że to co Rosja mówi publicznie wyraża ich realne obawy to już mnie trochę rozwala. Jednak czyny mówią głośniej niż słowa - Rosja znowu zaczęła gadać o tym, że chcą rozbrojenia atomowego, ale jednocześnie za każdym razem grożą użyciem tej broni w konflikcie konwencjonalnym i dodatkowo umieszczają atom na terenach Białorusi rakiety, jednocześnie mówiąc że to Zachód eskaluje, bo Francja chce się podzielić atomem z innymi państwami europejskimi.
Każde państwo ma prawo samostanowienia - jeżeli dla Ciebie koncert mocarstw jest ok, to masz prawo tak myśleć. Ale nawet jak przyjmiemy że taki jest świat, to Rosja przegrywa nawet na polu ideologicznym - jej rosyjski mir jest tak mało atrakcyjny, że każde państwo chce uciec z jej strefy wpływów, czy to w stronę Europy czy to w stronę Chin.
To że jedynie rozwiązanie jakie znaleźli to rozwiązanie militarne, pokazuje jakimi kategoriami oni myślą.
Spójrz na Chińczyków. Czy oni kogoś atakują militarnie? Owszem naciskają, straszą i sprawdzają granice, ale nie robią poważnych ruchów. Po prostu wiedzą, że nawet najgorszy pokój jest lepszy niż najlepsza wojna, a oni mają szeroki horyzont czasowy do ruskich do nie dociera. Zbroją się, bo wiedzą też że bez armii są łakomym kąskiem dla takich Putinów, Trumpów i innych zwolenników brutalnego szantażu. Oni działają sprytnie wykupując udziały w firmach, kradnąc technologie i rozwijając własną gospodarkę.
Zobacz co narobili swoją agresją na Ukrainę - doprowadzili do tego, że Szwecja i Finlandia weszła do NATO, sprawiła że Europa zaczyna się znowu zbroić (przy wybitnym udziale Trumpa), no i wypowiedziała Rosji wprost wojnę na zbrojenia. A jak skończyła się ostatnia wojna na zbrojenia dla ZSRR? Ano właśnie, tak się skończyło jak się skończyło, bo mieli gorszy potencjał gospodarczy, dokładnie tak jak teraz. Generalnie Europa naprawdę wyciągała wiele razy rekę do tej krainy dziwnych ludzi, ale skoro oni wykorzystują powiązania gospodarcze do szantażu i dosłownie przez 20 lat niczego nie zmienili w swoim podejściu i mentalności, to chyba nadszedł czas wybudzenia się z pięknego snu o pokojowej egzystencji z tym państwem.
Łatwo tobie pisać o strefach wpływów i o tym, że Rosja ma rację, bo żyjesz sobie jak pączek w maśle w Polsce, w ramach UE i NATO. Naprawdę chciałbym zobaczyć te twoje świetlane argumenty, jakby USA przyjęło stanowisko Rosji, że wojska NATO mają się wycofać za linie Odry, bo Polska leży w jej strefie wpływów (jeden z argumentów Putina, czemu wypowiedzieli wojnę bojąc się NATO). Ciekawe czy wtedy też wykazałbyś się takim zrozumieniem dla ich dążeń.
Oni nie boją się ataku, tylko marginalizacji na scenie międzynarodowej, bo ich wybujałe ego nie pozwala im zrozumieć, że po prostu nie są już pierwszoligowym państwem. Postawili na zbrojenia, bo to jedyne pole gdzie jeszcze coś znaczą, a i to długo nie potrwa jak się Europa zmobilizuje i przestawi gospodarki w tryb pół-wojenny.
Oczywiście to też według takich jak ty będzie wina Europy, bo przecież Rosja ma prawo się zbroić bo się boi ataku, ale Europa już takiego prawa nie ma, bo na pewno szykuje się do ataku.
Rosją kieruje typowa logika Kalego - jak Kali ukraść krowę to dobrze, ale jak Kalemu ukraść krowę to źle.
Zgodnie z przewidywaniami kraje ze Środkowej Azji zwracają się w stronę Chin. I znowu Rosja traci potencjał gospodarczy, bo co zrobi z ta całą gospodarką wojenną jak już wojny nie będzie? Nie dość, że stracili rynek indyjski, to jeszcze ich tradycyjni sojusznicy wyrywają się z ich strefy wpływów i dążą do zacieśniania więzi z Chinami.
A na zachodzie to samo stało się z Armenią - okazało się, że przez wojnę na Ukrainie nie byli w stanie powstrzymać Azerbejdżanu (a Łukaszenka podobno sprzedawał sprzęt wojskowy, co na pewno robił za zgodą Rosji). I tak powoli odpadają im państwa neutralne i satelitarne.
To jest właśnie rosyjska logika - to inne kraje są winne, bo przecież Rosja jest tak cudowna, że wszyscy powinni ją kochać nawet jak nie wypełnia politycznych i gospodarczych zobowiązań. Jestem ciekaw co zrobią z tą cała armią po zakończeniu konfliktu na Ukrainie. Teoretycznie następnym celem byłby kraj NATO, ale tutaj pojawia się pytanie czy będą skłonni zaryzykować reakcję nieobliczalnego Trumpa. Poza tym już teraz ruszyły zbrojenia, a jakby zaatakowali jakiś kraj NATO czy UE, to wtedy dopiero Rosja przekonałaby się co narobiła.
Pomijając już straty wynikające z walką z o wiele bardziej zaawansowanym sprzętem niż mają Ukraińcy, doszłoby do takiej mobilizacji, że to co teraz jest wspominaliby z rozrzewnieniem. Wydatki na zbrojenia skoczyłyby tak bardzo, że firmy zbrojeniowe nie tylko w Europie ale na całym świecie zacierałyby ręce i prześcigały się w dostarczaniu sprzętu. Putinowi przeszkadzała ta kroplówka która dociera do Ukrainy? No to wtedy by się zapłakał że Europa nie ma prawa kupować sprzętu od innych na taką skalę. Zobaczyłbyś jakby ten zwolennik pokoju Trump bił brawo Europie i zaczął w mediach społecznościowych zachwalać niezawodność sprzętu amerykańskiego:)