A co w tym dziwnego? Koniec roku się zbliża. Ci którzy weszli w spółkę rok temu lub wcześniej wychodzą rozczarowani i rozliczają straty podatkowo. Wystarczy 2-3 takich kolesi, którzy mieli większą pozycję i na czymś innym się dorobili. Ustawiają sprzedaż zaraz poniżej 35, czyli ceny z ostatniej emisji. Powyżej 35 widać, że sypią spryciarze, którzy kupili teraz za 35 i blokują tych, którzy chcieliby wyjść z poprzedniego naboru. A to, że są chętni na odkupienie to jest chyba oczywiste. Z miesiąca na miesiąc spółka redukuje ryzyko, więc potencjał do ewentualnych zysków wzrasta. Wchodzą więc nowi.