Jest chińskie wydanie Steama. I to jedna z największych platform sprzedaży poza Wegame, czyTencent. Nawet proste tytuły przyciągają ze względu na wielkość rynku dużą liczbę graczy. Tak więc chiński syndrom może wywalić Azteca wysoko up.
No i elegancko, koniec tego marazmu, szczególnie, że akcji niewiele. Czuję w kościach, że nadchodzący Rok będzie rokiem gamingu. Dość już tej sektorowej bessy, szczególnie, że kapitalizację niektórych spółek są absurdalnie zaniżone względem kondycji i potencjału. Czas odcinania kuponów już coraz bliżej.