Ludzie są niecierpliwi. Firma miała spłynąć do Odry i z 6 pln spadła do 5 później był raport-dobry ale dalej sobie spadała na 4,5 pln - co na logikę jest pokopane, no, ale tacy ludzie sa. Brak jakiegoś espi - nic nie wiadomo, chociaż wiadomo dużo. Firma jest w rękach Turków a im wisi po ile są akcje, bo to i tak w większości ich no i trochę polskiego kapitała PZU i PKO chyba. Wolnych akcji jest niecałe 7% i tym właścicielom by zależało, żeby były akcje droższe-realnym właścicielom to wisi. Trzeba trzymać i spokojnie poczekać aż wzrośnie. Otmuchów należy do największego producenta tureckiego a sam też drobiazgiem nie jest. Nie ma co się martwić. To jak lokata w banku-tyle, że jak przyjdzie czas odsetki będą dużo większe
Free float jest o wiele niższy niż 7% i to jest domeną takich spółek że potrafią być skrajnie niedowartościowane, tym bardziej jak ktoś niecierpliwy chce wyjść z większym pakietem. :) :) :) :)
Pytanie brzmiało: czy wzrost produkcji/sprzedaży żelków zniweluje ubytek przychodów generowanych ze sprzedawanego zakładu, który nie jest domeną Turków?
wiesz Gumiś, teoretycznie ten turecki manewr nie tylko ma zniwelować ubytki ze sprzedaży Odry Śnieżce, w założeniach ma zapewne zwiększyć sprzedaż no i rentowność. Turcy napewno przewałkowali temat na 100 sposobów-zanim główny Turek się zgodził. Myślę, że u nich większa odpowiedzialność i konsekwencje ewntualnie błędnych decyzji niż u nas. Główny Turek napewno siano umie liczyć i swoje plany ma. Zresztą jak wiesz, dwa razy próbowali kupić wszystko, tylko pzu i pko nie oddało. Ja tam jestem spokojny - Turki mają rynek zbytu w całej Europie i Turcji poza oczywiście Polską, wiec żelek na magazyn-żeby leżało zapewne produkować nie będą