Miałem kiedyś Digital teraz chyba ice code, moim zdaniem będzie podobnie czyli po wielu latach marazmu i spadków inwestor , ogromny wzrost kursu, nadzieje , projekty gier i ... sprawdź sobie jak to się skończyło (swoją drogą wyprodukowali fajną gre)
Mając Vivida zacząłem patrzeć na wskaźniki, wyceny i liczyć... powodzenia
a ja trzymając Vividka doszedłem do wniosku że ta cała analiza fundamentalna, techniczna, wskaźników gospodarczych to jeden wielki SYF. Te wszystkie książeczki inwestycyjnych GURU należałoby wrzucić na stos razem z kilkoma innymi działami w bibliotekach i spalić komisyjnie opiekając przy okazji wcześnie zakupione kiełbaski (przynajmniej taka byłaby z nich korzyść).
Jesteśmy niczym więcej niż drobnymi cinkciarzami wystającymi na rogu ulicy i nie mającymi wpływu na nic poza ceną za jaką kupimy lub sprzedamy. Te wszystkie zapowiedzi firm o grach, planach, wskaźnikach, umowach to tylko iluzja. Jeżeli zechcą to choćby mieli milionowe zyski, złote klamki w biurach, a w kiblach złote sedesy to ulica i tak nic nie dostanie lub dostanie tylko tyle aby chwilowo podbić cenę, aby następnie wskutek "nieszczęśliwego zbiegu wypadków" ta cena spadła. Firmy inwestują w inne firmy aby sobie odpowiednio księgowość wykreować, ukryć przychody, znaleźć koszty, wytworzyć sztuczny zysk aby wyprać szmal. Tyle. Nic więcej.
Tak więc cena może wzrosnąć do 1zł, 2zł, a nawet 6zł aby potem spaść do 0,20zł i pozostawać tam prze następne 10 lat. Pytanie jak bardzo chcecie ryzykować, kiedy kupicie/sprzedacie i czy ta spółka jest warta waszych spekulacji.