JKW
Giełdowy producent mebli i sklejki zamierza do 2012 r. zwiększyć skonsolidowane
przychody do ponad 580 mln zł, z 340 mln zł w roku ubiegłym – wynika z projektu
nowej strategii spółki, do której dotarł „Parkiet”
Kierowany przez Daniela Mzyka Paged ma w 2012 roku stać się jednym z trzech
największych producentów mebli w Polsce i utrzymać pozycję lidera na rynku sklejki.
Zgodnie z opublikowaną w środę prognozą wyników finansowych, obroty grupy Paged w
2009 roku wyniosą 330 mln zł, zysk operacyjny 22 mln zł, a wynik netto niemal 15,3
mln zł. W 2010 r. zarząd spodziewa się dalszej poprawy rezultatów – przychody
przekroczą 388 mln zł, zysk operacyjny wyniesie 38,3 mln zł, a netto 35,3 mln zł.
Na tym nie kończą się jednak apetyty zarządu Pagedu, kierowanego przez Daniela Mzyka.
Z projektu strategii na lata 2009–2012, do którego dotarł
„Parkiet”, wynika, że spółka liczy na wypracowanie w 2011 r. ponad 54 mln
zł zysku operacyjnego, przy przychodach sięgających 480 mln zł. W 2012 r. obroty
meblowej spółki skoczą w porównaniu z rokiem poprzednim o 100 mln zł, a EBIT dojdzie
do 78 mln zł.
Paged Meble w czołówce
W jaki sposób firma chce zrealizować te plany? Za cel postawiła sobie, że meblowa
część grupy w 2012 r. stanie się jednym z trzech największych graczy na rynku (dziś
pierwsze miejsce okupuje niepubliczne Black Red White, drugie – giełdowe
Forte). Przychody segmentu mają wzrosnąć z niecałych 130 mln zł w 2008 r. do niemal
230 mln w 2012 r. Zwyżce sprzedaży ma pomóc m.in. zmiana wzornictwa (trwają prace nad
wprowadzeniem modnego designu mebli) i znaczące „przycięcie” terminów
realizacji zamówień (do końca 2009 r. mają być najkrótsze na rynku).
Rozpoznawalność marki ma się zwiększyć z obecnych 2 proc. do 20 proc. w 2012 roku. W
produkcji Paged stawia na trzymanie kosztów w ryzach, m.in. poprzez optymalizację
zatrudnienia (przesunięcia pracowników do rozbudowywanych działów).
Nowy lider w Sklejce
Ograniczenie kosztów zakładane jest również w Pagedzie Sklejka. Firma liczy na
znaczący wzrost rentowności produkcji m.in. poprzez zmniejszenie zużycia surowca (o
4–5 proc.). Kładzie szczególny nacisk na poprawę jakości produktów finalnych.
Zmniejszenie o prawie połowę odsetka źle sklejonej sklejki ma ograniczyć nakłady na
poprawianie produkcji. Spaść ma również udział robocizny w kosztach produkcji.
Wszystko to ma przynieść oszczędności rzędu 4–5 mln zł rocznie. Zarząd ocenia,
że Paged Sklejka nie będzie wymagać większych nakładów finansowych, poza wydatkami na
inwestycje odtworzeniowe. W jego ocenie, potencjał produkcyjny spółki zależnej po
przeprowadzonych w ubiegłych latach inwestycjach pozwala na wzrost produkcji o
kilkadziesiąt procent bez konieczności rozbudowy zakładów.
Na polskim rynku Paged Sklejka chce również wykorzystać problemy konkurencji. Z
szacunków zarządu wynika, że na gwałtownie kurczącym się w ostatnich miesiącach rynku
(blisko 30-proc. spadek sprzedaży w I kwartale) udział giełdowej spółki wzrósł do 34
proc. Dotychczasowy lider – państwowa Sklejka Pisz – ma tracić klientów.
W maju wyprodukował o 40 proc. mniej sklejki niż Paged. Jak oczekuje zarząd
giełdowego przedsiębiorstwa, w momencie poprawy koniunktury Paged Sklejka nie odda
wywalczonej pozycji
Może zamiast prognoz, przewidywań i innego wróżenia cudów niech podadzą wynik za pierwsze półrocze tego roku. Założe sie, ze nie jest wcale tak optymistycznie.
Święta racja - obecnie mają obowiązek informowania o odchyleniach od prognozy:
"W prognozach firmy najczęściej odnoszą się do danych z okresowych sprawozdań finansowych. Stąd zazwyczaj przewidywania dotyczą wartości sprzedaży: przychodów, zysku operacyjnego i zysku netto. Spółki notowane na GPW nie muszą publikować prognoz finansowych na dany rok obrachunkowy. Jeżeli jednak dobrowolnie zdecydują się na udostępnienie inwestorom tego rodzaju informacji, mają obowiązek weryfikować publikowane prognozy, jeśli wiedzą, że ulegną one istotnej zmianie. Nie ma znaczenia czy zmiana założeń wynika z czynników zewnętrznych, czy bezpośrednio z działań firmy. "
Czyli - jeżeli nie będzie komunikatu, to oznacza że idą zgodnie z planem. Oczywiście mogą się bronić, że będzie to do stwierdzenia dopiero po przeglądzie audytorskim za I półrocze, co pewnie nastąpi na początku sierpnia. Raport półroczny zaś publikują dopiero na koniec sierpnia - czyli poczekamy na newsy.
Osobiście nie oczekuję tu pełnej przejrzystości - prognoza była zrobiona pod pompowanie kursu, papier wszystko wytrzyma ;-)) Liczby w prognozie są tak śmiałe, a równocześnie nieuwiarygodnione planem działań, że dla analityka nie mają żadnej wartości - dla tłumu być może tak. Moim zdaniem zrobili błąd - niepotrzebnie wystawiali tak duże cele na rok 2009 - są po prostu nierealne przy obecnej sytuacji na rynku. Lepiej było zadeklarować mały plus, co i tak będzie dobrym wynikiem.
Ale dla akcjonariuszy, choć w złudny sposób, im dłużej nie ma korekty prognozy tym lepiej. Czyli lepiej niech nic nie piszą.
Musze sie zgodzic z Pana wywodami..
Zreszta dzisiaj sprzedalem akcje Pagedu i kupilem PWRMEDIA.
Czas zweryfikuje, czy postapilem slusznie.
Re:prognozy. Tez bylem zdziwiony, ze w ogole posuneli sie do wystapienia z prognoza w takich skomplikowanych warunkach rynkowych, Juz ten fakt moglby wydawac sie
"podejrzanym".