Jeżeli Prezes byłby zdania ,że jest tanio a spółka ma potencjał to by kupował.
Skoro tego nie robi przy tych poziomach cenowych to odpowiedz jest prosta.
To wydał chyba tyle ile zarobił przez rok jako prezes? A pan Zasłona ile tego nakupił w sumie 18 tys sztuk aż? A reszta po kilka tysięcy? Największe kokosy w medycynie robi się na dostępie do publicznych pieniędzy a marżę odbiera się w pensji a nie w dyskoncie za akcje, które nigdy nie dadzą takiej stopy zwrotu. Dlatego akcjami w tej branży bawi się gawiedź. Pan Fung zostawil ten gigantyczny sukces dwa kroki przed metą i wolał sobie pójść na emeryturę żeby sobie w bamboszkach posiedzieć spokojnie przed telewizorkiem i mieć w końcu spokój?
Już nie mówiąc o tym że chyba jest człowiekiem bez ambicji bo nie zależało mu żeby w prestiżowych periodykach naukowych ktoś napisała jego nazwisko w zespole ludzi, którzy wymyślili przełomowe terapie na nieuleczalne choroby, którym poświęcił życie zawodowe? Ogromne pieniądze z akcji, a po co one, duże pieniądze to tylko kłopoty. Należy podkreślić że stawka urosła w ciągu roku z dwóch miliardów dolców do 30 mld dolców. Pan Fung wybrał emeryturę. Jak usłyszymy kwotę 50 mld dolarów to będzie sygnał że na emeryturę pomostową wybiera się sam prezes.