Nie dziwię się, że to Twoje naganianie nie odnosi skutku. Postaraj się! Choć jedno zdanie złożone wprowadź do komunikacji z ludźmi oraz jakieś konkrety podparte źródłem danych. Jakiś komentarz lub opinia do nich mile widziana.
No i na koniec zaproszenie do dyskusji. A co ty sądzisz o takiej formie naganiania na wzrosty/spadki?