Około 50% planowanego testowania zostało pomyślnie zebrane, co wydaje się być sporym sukcesem CRI

Połowicznym

W zasadzie to nie przetestowano podsystemów konsorcjantów czyli teleskopu i komputera z CBK
Platforma działała, a telemetria powie dlaczego przestała...

Testową ale mająca udowodnić kompetencje CRI jako budowniczego platformy satelitarnej. Kto u nich kupi satelity, o których mówili, jeśli tylko jakieś systemy przez parę dni sprawdzili ,a nie sprowadzili satelity na niższa orbitę nie skalibrowali teleskopu i nie wykonali zdjęć.

Ale teleskop i komputer teleskopu to nie ich produkty. Podobnie jak napęd. Sami mówili, że nie chcieli lecieć na goło i wesoło stąd ten teleskop i napęd. Platforma jest w miarę przetestowana. Mają dane pomiarowe. W informacjach sugerują co się zepsuło. Czyli pewnie już dobrze wiedzą. Wprowadzą poprawki do kolejnej wersji i produktu. Jak na pierwszy system tej złożoności (podobno 40 000 elementów) to wielki szacun.

Ale kto i po co miałby wypuszczać golasa w przestrzeń. Poza tym do tego żeby teleskop zrobił zdjęcia to jeszcze tygodnie lub miesiące pozycjonowania satelity ,kalibracji itp. A oni wykrzaczyli się na poziomie komunikacji w parę dni po wystrzeleniu.

Czyli na etapie najtrudniejszym. Na poczatku robi sie wszystkie najwazniejsze testy. Reszta to fine tuning. Poza tym łączności nic nie jest. Najwyraźniej jak piszą mają problem z zasilaniem. Czytałeś informacje ze spółki.

Jasne, uruchomienie teleskopu jest prawdziwym wyzwaniem dla platformy i jej ACOS, nie mówiąc o napędzie.
I wtedy klient widzi co platforma potrafi.
NIe stawiajmy jeszcze krzyżyka nad misją, odzyskiwanie satelity potrafi trwać tygodnie.
Najpierw procedura testowana jest wielokrotnie na bliźniaku na ZIemi któremu w miare możliwości odtwarza się warunki tego na orbicie, potem jest zazwyczaj tylko jedna próba...Dlatego tyle to trwahttps://tpc.googlesyndication.com/daca_images/simgad/4115198897949560058