Mogli zatrudnić 30 osób więcej,3 lata temu i ta gra miałaby premiere w tym roku.Oczywiście 30 osób więcej,to wydatek gotówki,którą zgromadzili przez kilka lat.Widocznie nie są pewni,że StarRupture odniesie sukces i zamiast zatrudnić ludzi,trzymają gotówke w kasie spółki.To samo mówi,jaka to może być premiera.
Dobrze mówił Sugalski,który jest ekspertem od gamingu,że powtórzyć sukces Green Hell,będzie bardzo ciężko.Spółka tak samo dobrze o tym wie,dlatego takie tempo,produkcji drugiej gry.Pamiętam jak 4 lata temu,przed premierą Cyberpunka mówiło się,że kto jak kto,ale CD Projekt zrobi taką samą,a nawet lepszą gre,niż był Wiedźmin3.Jak było później,wszyscy wiemy.
Wiedźmin3 Dying Light Green Hell
plus może jeszcze ze 3 inne gry w Polsce,to są świetne produkcje i powtórzyć ich sukces nie jest tak łatwo.W Polsce rocznie tworzy się dziesiątki gier i 99% z nich to słabe gry,więc Creepy Jar postawił sobie bardzo wysoką poprzeczke.Zastanawiam się dlaczego oni nie poszli za ciosem i nie robią drugiej część Green Hell,tylko postawili na zupełnie inny świat,zupełnie inną gre i to w kosmosie.Duże ryzyko niepowodzenia.