Wydaje się to zmieniać ponieważ komunikacja się poprawia, uchwalono dywidendę wiec może zaczyna im zależeć na wycenie spółki, ale przy tej płynności to ciężko cokolwiek tu zainwestować.
Czy ta mentalność się zmieniła? trudno powiedzieć skoro gość od PR oficjalnie deklaruje ze zarabianie pieniędzy nie jest ważne inwestorzy nie przychodzą do spółki kupować jej gier, ciężki zakalec ta spółką chociaż kompetencji nie można odmówić na pewno topka w polskim gamedev.
https://x. com/KamilJudasz/status/1797973933431611656 Link do konwersacji z Kamila Judasza z Krzysztofem Kostowskim
Jak chcesz żeby to napisał, dosłownie??? dla mnie wydźwięk jest taki ze zarabianie nie jest celem spółki tylko spółka jest miejscem gdzie realizuje swoje pasje. Tylko ze przy takim podejściu nie wprowadza się spółki na giełdę.
No to źle to interpretujesz niestety.
Spółka zrobiła mega hit z pasją i kreatywnymi ludźmi w załodze jak czytam te posty z Twittera. Do tego wiele razy pisane było o longsellerowej strategii, robią bundle z firmami i tytułami o których spółki PlayWaya mogą tylko pomarzyć, a ty piszesz że im nie zależy. To raczej kostowskiemu nie zależy skoro bierze większość zarobku z jego zespołów i przeznacza na dywidendy, a my ostatnio widzimy gry co nawet 70% pozytywnych ocen nie potrafią zebrać. Dla mnie Medieval pokazuje że pasja do gry wpływa pozytywnie na graczy i zarobki spółki.
Fajnie aby to się odbiło też na kursie, ale prędzej czy później docenią tą spółkę i inwestorzy, patrząc na nasz wig games i coraz więcej wydmuszek które robią przeglądy opcji strategicznych albo odwołują swoje gry
Obroty i płynność to żart przy spółce która wydała dobrą grę klasy AA. I która to sprzedała się w 2 milionach egzemplarzy. A spółka jest wciąż z dużym potencjałem na rozwój. Sytuacja finansowa też dobra.
Kupiłem tu kiedyś mały pakiecik za 220 i jakbym chciał go teraz uśrednić, to nie ma za bardzo od kogo kupić po te 125, bo obroty i płynność są tak niskie. Niskie nawet na standardy New Connect. Niczym w osiedlowym spożywczaku w większym mieście.