Rozwojowi OZE towarzyszy dorżniecie elektrowni weglowych. Miały te molochy i kopalnie zresztą też problemy już przed OZE. Bez dotacji Skarbu Państwa elektrownie weglowe upadną a upaść nie mogą bo jest duża luka w zasilaniu i bez elektrowni atomowych pozostanie import energii np. z Czech czy Niemiec. Teraz sobie odpowiedzcie na pytanie czy społki energetyczne i kopalnie dotowane przez państwo mogą w przyszłosci wypłacać dywidendy? Dlatego cieszcie sie z jakichkolwiek dywidend bo to mogą być ostatnie tak wysokie dywidendy na lata... Myślicie o swoim zysku a rząd myśli jak połączyć i wydzielić aktywa weglowe poza elektrownie. Jak myślicie po co? Jak kopalnie podnoszą głowe to niszczą je podatki i inne kary za emisje CO2 czy metanu, siarki... Chore przepisy niszczą kolejny sektor gospodarki... a szczegolnie je niszczą wysokie podatki... Strategiczne gałezie gospodarki muszą być zwolnione z podatku tak jak i sfera budżetowa. Sfera budżetowa nie produkuje niczego wiec i nie ma prawa płacić podatkow i tym bardziej robić odliczeń od podatku. To samo emeryci i renciści. Rozrasta sie tylko biurokracja w Urzedach Skarbowych bo trzeba te masy ludzi obsłużyć i w biurach emerytalno-rentowych też ktoś te miliony ludzi obsługuje...