Trochę żebracza ta propozycja, gdy się spojrzy na premię zarządu, a zwłaszcza Prezesa (które zostały już wypłacone) i są prawie dwa razy wyższe niż w roku poprzednim, a dywidendę proponuje zarząd niewiele wyższą, a i zysk wydaje się pozwalać wypłacić zdecydowanie więcej dla wspólników spółki.
Wysokość premii zarządu można odszukać w sprawozdaniu rocznym, ale...wysokość jej jest zależna bezpośrednio od wysokości wykazanego zysku. Teraz część tego zysku jest dzielona między wspólników jako dywidenda, a druga (często więęęęększa) przeznaczona jest na kapitał zapasowy firmy, a w rzeczywistości idzie na normalną działalność operacyjną czyli zakup nowych działek pod budowę mieszkań, czy finansowanie bieżących i przyszłych zadań inwestycyjnych i można powiedzieć że wraca często w następnych latach w postaci wykazanego znowu zysku. W interesie zarządu jest więc wykazać na koniec roku jak największy zysk, ale równocześnie jak najmniejszą część z tego zysku przeznaczyć na dywidendę. Reasumując wydaje się że najuczciwiej by było aby premia zarządu zależna była w odpowiedni oczywiście sposób od tej części zysku która jest przewidziana do podziału pomiędzy wspólników, czyli od wysokości dywidendy, gdyż dla wspólników tylko ta część zysku to jest właściwy zysk.
Zainteresowanie i obroty rodem z New Connect, a nie z sWIG. Może coś drgnie, bo wyniki jak najbardziej na +, coś tylko nie informują o nowych kontraktach.