• PKO BP DAJE SOBIE DWA LATA NA ZAKOŃCZENIE SAGI FRANKOWEJ Autor: ~PKOBP [31.182.166.*]
    PKO BP DAJE SOBIE DWA LATA NA ZAKOŃCZENIE SAGI FRANKOWEJ

    opublikowano: 2024-05-09 16:07

    Bank nie najlepiej odrobił lekcję z mediacji z frankowiczami, ale obiecuje poprawę. Będzie bardziej aktywny w proponowaniu klientom ugód.

    https://www.pb.pl/pko-bp-daje-sobie-dwa-lata-na-zakonczenie-sagi-frankowej-1215289?cx_testId=71&cx_testVariant=cx_1&cx_artPos=3&cx_experienceId=EXXQ6K1DGPT0&cx_experienceActionId=showRecommendationsPN39XXCZCR9655#cxrecs_s
  • Re: PKO BP DAJE SOBIE DWA LATA NA ZAKOŃCZENIE SAGI FRANKOWEJ Autor: ~franknew [46.112.110.*]
    TA DECYZJA SĄDU NAJWYŻSZEGO ZMIENIA ŻYCIE FRANKOWICZÓW.

    W 2024 KAŻDY JUŻ MOŻE UNIEWAŻNIĆ KREDYT WE FRANKACH I ODZYSKAĆ PIENIĄDZE

    6 maja 2024

    Na „dużą” uchwałę frankową strony sporu o kredyty pseudowalutowe czekały od stycznia 2021 roku. Wielu kredytobiorców przestało już wierzyć, że zostanie podjęta. Część dawno przestała emocjonować się jej potencjalnymi skutkami, bo na większość zagadnień prawnych, które miały zostać poruszone w uchwale, odpowiedział już wcześniej TSUE. 25 kwietnia 2024 roku Izba Cywilna SN zebrała się jednak, by wznowić prace nad uchwałą, co nieoczekiwanie skutkowało jej wydaniem. Obecnie tak frankowicze, jak i banki czekają na publikację uzasadnienia do uchwały, które bez wątpienia będzie analizowane przez największe autorytety prawne w kraju. Już teraz wiadomo jednak, że uchwała frankowa utrwali dotychczasową praktykę orzeczniczą sądów powszechnych i ułatwi sądzenie się nie tylko posiadaczom typowych i wciąż spłacanych hipotek we franku, ale również osobom, które swój kredyt spłaciły w całości lub pierwotnie zawarły umowę w złotówkach, a następnie, w drodze aneksu, skonwertowały kredyt na franki. Czego powinni spodziewać się frankowicze w 2024 roku, już po wydaniu dużej uchwały frankowej III CZP 25/22?
    • Po 25 kwietnia 2024 roku sądy nie powinny mieć już żadnych wątpliwości: jeśli po wykreśleniu klauzul abuzywnych z umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej ustalenie owego kursu staje się niemożliwe, umowa taka powinna zostać uznana za nieważną
    • Uchwała frankowa Izby Cywilnej SN podjęta w pełnym składzie jest wiążąca dla innych składów orzekających Sądu Najwyższego, a dla sądów I i II instancji stanowi ważną wskazówkę orzeczniczą
    • Konsekwencją wydania uchwały w takim kształcie jest wyrzucenie do kosza koncepcji, wedle której umowy kredytów pseudowalutowych powinny być poddawane tzw. odfrankowieniu, czyli utrzymane w mocy na nieco innych warunkach
    • W 2024 roku frankowicze będą na potęgę unieważniać swoje umowy kredytowe, doprowadzając do rozliczeń spełnionych świadczeń zgodnie z teorią dwóch kondykcji. Od banku otrzymają bardzo miły dodatek w postaci… ustawowych odsetek za zwłokę w zapłacie. I nie tylko.
    To koniec odfrankowień abuzywnych kredytów. Izba Cywilna SN potwierdza dotychczasowy kierunek orzeczniczy
    Gdy przed kilkoma tygodniami media podały informację o tym, że Izba Cywilna SN zamierza zebrać się w pełnym składzie, by podjąć w końcu dużą uchwałę frankową, na kredytobiorców padł strach. Wg pojawiających się plotek, część składu Izby Cywilnej miała optować za utrzymaniem abuzywnych kontraktów hipotecznych w mocy poprzez ich odfrankowienie lub oparcie ich o średni kurs NBP. Wyrazem tego poglądu miał być jeden z wyroków wydanych w lutym br., którego uzasadnienie wyraźnie wskazywało na dopuszczenie przez SN takich możliwości.
    Obawy na szczęście okazały się bezpodstawne, bo 25 kwietnia 2024 roku, po wielu godzinach posiedzenia, Izba Cywilna SN wydała uchwałę III CZP 25/22, w której szczegółowo, ale też bardzo przejrzyście odniosła się do sześciu zagadnień prawnych sformułowanych w 2021 roku przez Pierwszą Prezes SN. Z uchwały frankowej wynika jasno, że klauzule niedozwolone nie mogą być zastępowane przez sąd innymi przepisami – a jeśli powstała luka uniemożliwia określenie wiążącego strony kursu waluty obcej, to taką umowę należy uznać za nieważną.
    Strony nieważnego kontraktu powinny się oczywiście ze sobą rozliczyć. Wg SN posiadają dwa odrębne roszczenia, co prowadzi do prostej konkluzji: rozliczenie powinno nastąpić zgodnie z teorią dwóch kondykcji. Nadto Izba Cywilna SN uważa, że żadna ze stron nie ma prawa żądać od drugiej żadnej rekompensaty za to, że ta druga obracała bezumownie jej pieniędzmi. Skład orzekający odniósł się także do pytania o bieg terminu przedawnienia roszczeń banku o zwrot kapitału. Wg Izby Cywilnej SN początek biegu terminu przedawnienia roszczeń instytucji finansowej należy liczyć od dnia następującego po tym, w którym owa instytucja dowiedziała się o roszczeniu klienta (czynnikiem inicjującym bieg przedawnienia po stronie przedsiębiorcy będzie więc zwykle otrzymanie przedsądowego wezwania do zapłaty i/lub reklamacji, w której wskazano na abuzywny charakter postanowień umownych).

    Jaki będzie wpływ dużej uchwały frankowej III CZP 25/22 na sytuację frankowiczów?

    Już od kilku dni adwokaci i radcowie prawni tłumaczą w mediach, jakie skutki może wywołać duża uchwała frankowa. Decyzja ta, wydana przez pełny skład Izby Cywilnej, ma moc zasady prawnej. Jest jednak wiążąca tylko dla innych składów Sądu Najwyższego. Przez wzgląd na autorytet organu wydającego stanowić będzie co najmniej istotną wskazówkę dla sądów I i II instancji. Uchwała powinna wywrzeć wpływ na sprawy, które dopiero zostaną złożone do sądów, jak i te, które toczą się już w sądach okręgowych, jak i tych apelacyjnych.
    Najważniejsze spodziewane skutki wydania uchwały frankowej to:
    • odrzucenie koncepcji „trwałej bezskuteczności umowy”, która pojawiła się po uchwale III CZP 6/21 – skutkiem stosowania tej zasady przez sądy powszechne było odbieranie kredytobiorcom znacznej części ustawowych odsetek za opóźnienie w zapłacie (należnych po uznaniu umowy kredytowej za nieważną i zasądzeniu rozliczeń zgodnie z teorią dwóch kondykcji)
    • permanentne odejście banków od pozywania klientów o wynagrodzenie/waloryzację – banki otrzymały do tej pory jasne znaki od TSUE (sprawy C-520/21 i C-488/23), że jakakolwiek rekompensata za udzielenie kredytu na abuzywnych warunkach jest im nienależna, a teraz ten pogląd został potwierdzony przez Sąd Najwyższy
    • rozwianie wszelkich wątpliwości w zakresie tego, co należy zrobić, gdy w umowie kwestionowanej przez klienta banku znajdują się niedozwolone postanowienia przeliczeniowe, odnoszące się do kursu waluty obcej, do której waloryzowany jest jego kredyt
    • wzmocnienie pozycji tych klientów banków, którzy w sądach walczą nie o nieważność hipotek, ale o podważenie pożyczek powiązanych z kursem waluty obcej.
    Sytuacja ex-kredytobiorców jak i frankowych „aneksowców” ulegnie poprawie dzięki uchwale SN?
    Jednolite orzecznictwo wsparte uchwałą frankową to znakomita wiadomość dla osób walczących z bankami w sądach o nieważność umów kredytowych, które frankowymi stały się dopiero po podpisaniu aneksu. Takich kredytów, spłaconych, ale też wciąż spłacanych, mogą być w skali kraju tysiące. Do tej pory osoby, które pierwotnie zawarły z bankiem kredyt złotówkowy, a następnie, poprzez podpisanie aneksu, zgodziły się na jego konwersję do franka szwajcarskiego, były w trudnej sytuacji. Ich sukces w sądzie stał pod sporym znakiem zapytania, a sąd miał kilka możliwości pozytywnego rozpatrzenia ich roszczeń. Mógł bowiem:
    • unieważnić cały kontrakt zawarty przez strony
    • lub
    • stwierdzić jedynie nieważność zawartego aneksu „frankowego”, co prowadziło w rezultacie do powrotu do warunków sprzed jego zawarcia, czyli kredytobiorca ponownie stawał się posiadaczem hipoteki złotowej, opartej o stawkę WIBOR
    • lub
    • zdecydować o odfrankowieniu samego aneksu.
    Jak wskazują eksperci prawni, kredytobiorca, który podpisał z bankiem aneks frankowy, może dążyć do unieważnienia całej umowy, powołując się m.in. na argument nieograniczonego ryzyka zmiennej stawki oprocentowania w kredycie złotowym i związane z nią klauzule o charakterze niedozwolonym. Kredytobiorca może też spróbować przekonać sąd do tego, że nie dostał od banku jasnych i zrozumiałych informacji na temat ryzyka, na które się wystawia, podpisując umowę opartą o zmienną stopę.
    Naszym zdaniem warto zwrócić uwagę na to, że tzw. spory „o WIBOR” wciąż są dla sądów nowością i brak jest prawomocnych orzeczeń, które jednoznacznie wskazywałyby na rację po stronie kredytobiorców. Podobnie jak niegdyś frankowicze, wiborowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż swój pogląd na temat stawki referencyjnej wyrazi Trybunał Sprawiedliwości UE. Najbezpieczniej dla kredytobiorcy, który podpisał aneks frankowy, będzie umieścić w pozwie przeciwko bankowi kilka roszczeń (to główne oraz ewentualne), co pozwoli sądowi wybrać jedno spośród kilku możliwych korzystnych rozstrzygnięć sporu.

    Kredytobiorcy, którzy podpisali aneks frankowy, mogą w 2024 roku pozwać bank i odzyskać krocie

    Środowisko prawnicze zwraca też uwagę na ciekawy aspekt związany z umowami zmienionymi aneksem ze złotówkowych na frankowe. Otóż sytuacja, w której sąd decyduje o powrocie stron do ustaleń z pierwotnej umowy, może być dla kredytobiorcy bardzo korzystna. Zwykle kredytobiorca, który podpisał z bankiem aneks frankowy, po dokonaniu tej czynności nie otrzymywał od tej instytucji żadnych środków finansowych. Kapitał kredytu był wypłacany po uruchomieniu umowy na pierwotnych „złotowych” warunkach. Aneks powodował jedynie, że zmieniała się waluta w kredycie wciąż pozostałym do spłaty, względnie bank waloryzował kredyt do wskazanej w aneksie waluty obcej.
    I teraz przechodzimy do meritum: kredytobiorca, który dąży w sądzie do upadku samego aneksu frankowego, żąda od banku, by ten w związku z nieważnością załącznika zwrócił mu wszystkie środki wpłacone od chwili jego podpisania, tj. raty kapitałowo-odsetkowe oraz koszty dodatkowe związane z prowizjami. W tej sytuacji kredytodawca może oczywiście ubiegać się o to, by klient zapłacił mu raty kapitałowo-odsetkowe, tyle że zgodnie z harmonogramem kredytu złotowego.
    Roszczenia stron sporu różnią się od siebie diametralnie, gdy chodzi o początek biegu terminu przedawnienia. Termin przedawnienia roszczeń kredytobiorcy biegnie w tym przypadku od momentu, w którym dowiedział się o abuzywnym charakterze warunków aneksu – a więc jego roszczenie nie jest przedawnione nawet o złotówkę. Z kolei bank, który domaga się zapłaty na podstawie pierwotnej umowy złotowej, zgodnie z art. 118 kc musi liczyć się z tym, że jego roszczenia przedawniają się po trzech latach.
    Skutek? Podmiot może rościć od klienta jedynie o zapłatę rat za okres ostatnich trzech lat. Kredytobiorcy, którzy zawarli z bankiem aneks frankowy więcej niż trzy lata temu (a zakładamy, że tak jest w blisko 100 proc. przypadków w Polsce), mogą wiele skorzystać na samym unieważnieniu tego dokumentu i powrocie do poprzednich warunków kredytu.
    Posiadacze spłaconych umów frankowych powinni ruszyć do sądów – czeka na nich darmowy kredyt +
    Po uchwale frankowej jeszcze korzystniejsza stała się sytuacja frankowiczów, którzy zdążyli w całości spłacić swoje kredyty. Te osoby po 25 kwietnia 2024 roku wiedzą już, że:
    • sądy powinny rozliczyć ich roszczenia o zapłatę w taki sposób, jak gdyby umowy, na podstawie których kredytobiorcy spełnili świadczenia, nigdy nie zostały wprowadzone do obrotu
    • banki nie mogą ubiegać się od nich o żadną rekompensatę za bezumowne korzystanie ze środków wypłaconych w ramach nieuczciwych umów
    • należne są im ustawowe odsetki za opóźnienie za cały okres postępowania sądowego o zapłatę, tj. 11,25 proc. rocznie.
    Ex-frankowicz, który chce pozwać bank, musi wiedzieć, że:
    • jego roszczenie nie jest przedawnione, ponieważ bieg terminu przedawnienia należy w jego przypadku liczyć dopiero od momentu złożenia w banku reklamacji na abuzywne postanowienia umowne
    • bank będzie zobligowany dokonać zwrotu świadczenia nienależnego w walucie, w której kredytobiorca je spełnił – jeśli wpłaty rat były dokonywane we frankach, to zwrot świadczenia również nastąpi w tej walucie. Kwota wyrażona we frankach, którą klient wpłacił bankowi tytułem rat, ma dziś w złotówkach inną, znacznie wyższą wartość przez wzgląd na różnice w kursie walutowym
    • sprawa o zapłatę jest pod pewnymi względami prostsza niż ta o nieważność, ponieważ po stronie powodowej nie występuje potrzeba składania wniosku o zabezpieczenie roszczeń czy, po prawomocnym wyroku, konieczność ubiegania się o wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej. Umowa jest rozliczona, kredytobiorca dysponuje więc wszelkimi dokumentami, na podstawie których dobry prawnik będzie w stanie precyzyjnie wskazać wysokość roszczenia po stronie klienta.
    Pragniemy podkreślić że to, o co walczy posiadacz spłaconej umowy frankowej w sądzie, można w uproszczeniu nazwać „darmowym kredytem +” – nie tylko odzyska od banku wszystko to, co nadpłacił ponad kapitał kredytu, ale zarobi na różnicach w kursie walutowym oraz na ustawowych odsetkach za opóźnienie. Przeciętna korzyść dodatkowa na odsetkach i różnicach kursowych może wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych, a w wielu przypadkach będzie wręcz sześciocyfrowa!
    Dlatego ex-frankowicze nie powinni zwlekać z pozwem, bo do ugrania mają krocie – a obecnie sprzyja im nie tylko jednolita linia orzecznicza, ale też… otoczenie ekonomiczne. Wysokie stopy procentowe w Polsce przekładają się bezpośrednio na wysokie odsetki ustawowe za zwłokę. Warto wykorzystać tę okoliczność, by zmaksymalizować swoje zyski z zakwestionowania umowy.
    Wnioski dla Frankowiczów
    • Duża uchwała frankowa III CZP 25/22 z 25 kwietnia 2024 roku jest bardzo korzystna dla wszystkich kredytobiorców pseudowalutowych, którzy chcą walczyć z bankiem o nieważność umowy i/lub zwrot świadczenia nienależnego
    • Frankowicze mogą w 2024 roku liczyć na więcej niż tylko „darmowy kredyt”, bo w ich zasięgu są wysokie odsetki ustawowe za opóźnienie i zysk na aktualnym wysokim kursie franka
    Odfrankowienia, jak również koncepcja trwałej bezskuteczności umowy, forsowana przy pomocy uchwały III CZP 6/21, odchodzą do lamusa. Nic nie wskazuje, aby kiedykolwiek miały jeszcze powrócić do orzecznictwa w sprawach o franki, pod jakąkolwiek postacią.
    ``
    https://www.franknews.pl/ta-decyzja-sadu-najwyzszego-zmienia-zycie-frankowiczow-w-2024-kazdy-juz-moze-uniewaznic-kredyt-we-frankach-i-odzyskac-pieniadze/
  • Re: PKO BP DAJE SOBIE DWA LATA NA ZAKOŃCZENIE SAGI FRANKOWEJ Autor: ~franknews [46.112.78.*]
    ONI NIE ZAPOMNIELI, ŻE BANKI DAŁY IM WADLIWE KREDYTY I ZACZYNAJĄ MASOWO SKŁADAĆ POZWY

    6 lutego 2024

    Banki łudzą się nadzieją, że osoby ze spłaconymi w całości kredytami we franku nie ruszą gremialnie do sądów. Według ZBP na razie tylko 10-15% pozwów dotyczy kredytów spłaconych. Rok 2024 może być jednak przełomowy, bo u posiadaczy spłaconych kredytów rośnie świadomość, że tak samo jak posiadacze czynnych umów frankowych mogą dochodzić sprawiedliwości w sądach i odzyskać nie tylko nadpłatę powstałą na skutek stosowania przez bank wadliwych klauzul przeliczeniowych, ale także olbrzymie odsetki za opóźnienie w wysokości 11,25% w skali roku. Eks-Frankowicze doskonale zdają sobie sprawę z tego, że banki ich oszukały. Sektor bankowy na razie bagatelizuje problem i twierdzi, że wystarczy jeśli rezerwy na ryzyko prawne pokryją w 100% wartość portfela aktywnych kredytów. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że konieczne będzie zabezpieczenie wypłat także na przegrane procesy sądowe dotyczące kredytów spłaconych w całości oraz na wyższe odsetki za każdy rok trwania sporów. 
    • Banki do końca 2023 roku zawiązały około 65 mld zł rezerw przeznaczonych na pokrycie kosztów przegrywanych procesów z Frankowiczami. Największe rezerwy zawiązały banki PKO BP – 13,2 mld zł, mBank – 12,2 mld zł oraz Bank Millennium – 7,9 mld zł.
    • Wskaźnik pokrycia rezerwami portfela czynnych kredytów we franku sięga już w części banków 100% a nawet 105%. Najlepiej sytuacja wygląda w bankach PEKAO S.A., ING, BNP Paribas oraz w mBanku. Te banki mają zabezpieczone pieniądze na wypłaty dla wszystkich posiadaczy aktywnych kredytów w CHF.
    • Banki bagatelizują zagrożenie związane z możliwością masowego kwestionowania umów kredytów frankowych spłaconych w całości. Tymczasem coraz więcej eks-Frankowiczów interesuje się możliwością dochodzenia sprawiedliwości w sądzie i szacuje potencjalne zyski z wygranej.
    • W 2024 roku – po serii ubiegłorocznych spektakularnych zwycięstw na forum TSUE – do sądów pójdzie znacznie więcej posiadaczy kredytów czynnych oraz spłaconych. Banki muszą odłożyć kolejne miliardy złotych na wypłaty dla eks-Frankowiczów oraz na większe odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporów.
    Banki dołożyły miliardy złotych na rezerwy z tytułu kredytów frankowych
    Od końca 2019 roku, czyli po słynnym wyroku TSUE w sprawie kredytu frankowego państwa Dziubak, banki zaczęły zawiązywać rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami waloryzowanymi kursem franka szwajcarskiego. W ten sposób zabezpieczane są pieniądze na wypłaty dla Frankowiczów po przegrywanych przez banki procesach. Z szacunków wynika, że do końca 2023 roku banki zawiązały rezerwy na kwotę 65 mld zł, co może pokrywać około 80% wartości czynnego portfela kredytów we franku, przy czym w niektórych bankach (ING, PEKAO, BNP Paribas, mBank) wskaźnik pokrycia portfela rezerwami oscyluje już wokół 100 proc.
    W ostatnim kwartale 2023 roku wszystkie banki frankowe powiększyły rezerwy na kredyty w CHF. Oto jak przedstawia się sytuacja w poszczególnych bankach:
    • PKO BP w IV kwartale 2023 roku zawiązał dodatkowe rezerwy w wysokości 0,86 mld zł. W całym 2023 roku rezerwy sięgnęły kwoty 4,3 mld zł, a łącznie bank ten zawiązał 13,2 mld zł rezerw. Po pomniejszeniu tej kwoty o spłaty po przegranych procesach i koszty ugód, wysokość rezerw może pokrywać ok. 80% aktualnej wartości portfela czynnych kredytów w CHF.
    • mBank początkowo zamierzał w IV kwartale 2023 r. zawiązać rezerwy w wysokości 1,28 mld zł, ale po niekorzystnym dla niego postanowieniu TSUE z 12 stycznia 2024 r. w sprawie C-488/23 dotyczącej waloryzacji kapitału, zdecydował się dodać jeszcze 200 mln zł. Tym samym koszty rezerw na kredyty frankowe za IV kwartał 2023 sięgnęły w mBanku sumy 1,48 mld zł. Łącznie bank ten zawiązał już rezerwy w wysokości 12,2 mld zł i zbliża się do 100% pokrycia rezerwami portfela czynnych kredytów we franku.
    • Bank Millennium w IV kwartale 2023 zawiązał rezerwy na kwotę 0,7 mld zł. Łącznie rezerwy w tym banku sięgają sumy 7,9 mld zł i pokrywają około 80% wartości czynnego portfela.
    • Santander Bank w IV kwartale 2023 zawiązał rezerwy na kredyty frankowe w wysokości 0,86 mld zł. Łącznie rezerwy na kredyty w CHF wynoszą w tym banku 5,5 mld zł i pokrywają około 80% wartości aktywnych kredytów.
    • BNP Paribas dołożył w IV kwartale 2023 do rezerw na kredyty we franku 1 mld zł. Łącznie od początku zawiązał rezerwy w wysokości 4 mld zł. Po uwzględnieniu kosztów przegranych procesów oraz zawartych ugód, rezerwy frankowe w BNP Paribas wynoszą obecnie 3,5 mld zł i pokrywają 100% wartości portfela czynnych kredytów.
    • PEKAO w IV kwartale 2023 nie powiększył rezerw ale na koniec września 2023 roku miał zawiązane rezerwy w wysokości 2,4 mld zł, a wskaźnik pokrycia rezerwami portfela czynnych kredytów wynosi w tym banku aż 105%.
    • ING Bank w 2023 roku w ogóle nie powiększył rezerw na kredyty w CHF. Na koniec 2023 roku miał rezerwy z poprzednich okresów w wysokości 0,65 mld zł, co stanowiło 105% wartości portfela czynnych kredytów w CHF.
    To nie koniec zawiązywania rezerw. Eks-Frankowicze przypomną bankom o sobie
    Pomimo ogromnych rezerw na kredyty w CHF sektor bankowy ma się wyśmienicie. Z wyliczeń analityków wynika, że w 2023 roku dziewięć największych banków notowanych na GPW zarobiło „na czysto” kwotę około 28 mld zł. Najwięcej zarobiły giganty polskiej bankowości tj. PKO BP (6,58 mld zł zysku netto) oraz PEKAO SA (6,5 mld zł zysku netto). Pozostałe banki osiągnęły następujące wyniki finansowe: Santander – 4,88 mld zł zysku netto, ING Bank – 4,18 mld zł zysku netto, Bank Handlowy – 2,28 mld zł zysku netto, Alior Bank -1,98 mld zł zysku netto, BNP Paribas – 1 mld zł zysku netto, Bank Millennium – 0,57 mld zł zysku netto, mBank – ok. 30 mln zł zysku netto. Tak pokaźne zyski były możliwe głównie dzięki wysokim stopom procentowym oraz wysokiej marży odsetkowej (różnica pomiędzy oprocentowaniem kredytów a oprocentowaniem depozytów). Wynik odsetkowy netto wspomnianych dziewięciu banków wyniósł 78,5 mld zł, czyli 44% więcej niż w roku 2022.
    Eksperci prognozują, że rok 2024 będzie równie dobry dla banków jak rok miniony. Spodziewają się zysku netto sektora na poziomie od 25 mld zł do 34 mld zł. Banki zakładają, że w bieżącym, jak i w kolejnym roku będą musiały powiększyć rezerwy na kredyty we franku, ale obciążenia z tego tytułu będą mniejsze niż w latach ubiegłych i łącznie rezerwy dobiją do poziomu około 80 mld zł.
    Banki oraz niektórzy analitycy zdają się bagatelizować problem zwiększonej liczby pozwów sądowych od osób ze spłaconymi w całości kredytami i uważają, że wystarczy jeśli rezerwy pokryją 100%-105% wartości czynnych kredytów we franku. Tymczasem osoby ze spłaconymi w całości kredytami pukają już do drzwi kancelarii frankowych i proszą o oszacowanie korzyści z procesu sądowego. Co prawda część osób chce mieć przysłowiowy święty spokój i nie ruszać już tematu zamkniętych umów kredytowych, ale bardzo wielu eks-Frankowiczów nie pogodziło się z faktem, że banki ich oszukały. W przypadku kredytów spłaconych kwoty do odzyskania w sądzie są jeszcze większe niż w sprawach dotyczących kredytów czynnych, bo w grę wchodzi zwrot nadpłaty za wszystkie lata spłacania kredytu plus olbrzymie odsetki za opóźnienie za każdy rok trwania sporu w wysokości 11,25% rocznie.
    Banki muszą liczyć się z większą liczbą pozwów frankowych – nie tylko od posiadaczy czynnych kredytów ale także od eks-Frankowiczów. Na koniec 2023 roku w sądach toczyło się 155 tys. spraw frankowych, przy czym liczba umów kredytowych objętych sporem sądowym w ujęciu historycznym była znacznie większa, bo wiele spraw zostało już zakończonych, głównie w następstwie zapadłych wyroków sądowych, a częściowo także na skutek ugód sądowych. Na koniec listopada 2023 roku aktywnych kredytów w CHF było około 280 tys., a wszystkich umów frankowych zostało przed laty zawartych 700 tys. Uwzględniając liczbę toczących się w sądach spraw (155 tys.), kilkadziesiąt tysięcy umów unieważnionych prawomocnie przez sądy oraz 79 tys. zawartych przez banki ugód, nadal kilkaset tysięcy posiadaczy aktywnych oraz spłaconych kredytów nie zakwestionowało swoich umów. 
    Ze statystyk ZBP wynika, że do tej pory miesięcznie wpływało do sądów średnio 3,5 tys. – 4,5 tys. pozwów. Po ostatnich rozstrzygnięciach TSUE z grudnia 2023 roku i stycznia 2024 roku nowych spraw frankowych będzie przybywać w sądach w szybszym tempie. Frankowicze mają zagwarantowane odsetki ustawowe za każdy rok trwania sporu już od daty wniesienia przedsądowej reklamacji lub od daty doręczenia bankowi odpisu pozwu. Poza tym banki nie mogą powoływać się na zarzut zatrzymania jeśli prowadzi to do pozbawienia Frankowiczów odsetek za opóźnienie. Koniec też ze straszeniem roszczeniami o wynagrodzenie lub waloryzację kapitału. TSUE jednoznacznie zanegował prawo banków do dochodzenia czegokolwiek więcej ponad zwrot „gołego” kapitału kredytu (bez odsetek, wynagrodzenia, czy waloryzacji sądowej).
    Wygrane Frankowiczów pobudzają wyobraźnię. Zobacz na przykładach ile można zyskać w sądzie
    Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, w 2024 roku Frankowicze będą odzyskiwać w sądach znacznie więcej niż do tej pory. Tymczasem wygrane przez kredytobiorców sprawy z 2023 roku już pobudzają wyobraźnię i dają przedsmak tego, co można ugrać w wyniku procesu sądowego. Oto dwie przykładowe sprawy zakończone w końcówce minionego roku prawomocnymi wygranymi kredytobiorców.
    Prawomocna wygrana Frankowiczów z mBankiem w Gdańsku. Bank musi oddać 297,6 tys. zł plus odsetki
    W dniu 15 listopada 2023 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał prawomocny wyrok w sprawie o sygn. I ACa 2030/22, która dotyczyła umowy frankowej mBanku pn. „Multiplan”. Sąd II instancji oddalił apelację banku od wcześniejszego wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z dnia 15 września 2022 r. do sprawy o sygn. I C 1102/21, w którym sąd ten ustalił nieważność umowy kredytowej mBanku i zasądził na rzecz kredytobiorców łącznie kwotę 297.595,82 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 26 lutego 2022 roku do dnia zapłaty oraz zwrot kosztów postępowania w wysokości 11.834 zł.
    Sąd w Bydgoszczy uwzględnił w całości roszczenia kredytobiorców i podkreślił, że nie uległy one przedawnieniu w jakiejkolwiek części. Sąd w Gdańsku podzielił stanowisko sądu I instancji, utrzymał w mocy ten wyrok i dodatkowo obciążył przegrany bank kosztami postępowania apelacyjnego w kwocie 8.100 zł. Dwuinstancyjne postępowanie zakończone prawomocnym unieważnieniem umowy kredytowej mBanku trwało 28 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
    Prawomocna wygrana z bankiem BPH S.A. we Wrocławiu. Zysk kredytobiorców z wyroku 389 tys. zł
    W dniu 21 listopada 2023 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w sprawie o sygn. I ACa 301/23, która dotyczyła umowy frankowej dawnego GE Money Banku z roku 2007, a toczyła się przeciwko bankowi BPH S.A. z siedzibą w Gdańsku. Sąd II instancji w zasadniczej części podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego w Opolu z dnia 10 listopada 2022 r. w sprawie o sygn. I C 1555/21, na mocy którego sporna umowa została uznana za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądzone zostały kwoty 174.756,03 zł i 54.905,00 CHF wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 13 lipca 2021 r. do dnia zapłaty, a także zwrot kosztów postępowania w wysokości 11.817 zł.
    Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił wyrok sądu I instancji tylko w zakresie odsetek za opóźnienie. Stało się tak na skutek uwzględnienia zgłoszonego przez bank zarzutu zatrzymania warunkującego zwrot zasądzonych kwot wcześniejszym zaofiarowaniem przez powodów zwrotu udostępnionego im kredytu. Tymczasem już na chwilę wytoczenia powództwa kapitał kredytu wynoszący 398.398,25 zł był nadpłacony o około 2 tys. zł. Na rzecz Frankowiczów zasądzony został zwrot kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 8.100 zł. Zysk z prawomocnego wyroku unieważniającego umowę wyniósł w tym przypadku około 389 tys. zł. Sprawa toczyła się w dwóch instancjach łącznie 29 miesięcy. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

    https://www.franknews.pl/oni-nie-zapomnieli-ze-banki-daly-im-wadliwe-kredyty-i-zaczynaja-masowo-skladac-pozwy/

    A TO DOPIERO POCZĄTEK
    ONI NIE ZAPOMNIELI, ŻE BANKI DAŁY IM WADLIWE KREDYTY I ZACZYNAJĄ MASOWO SKŁADAĆ POZWY
    Według ZBP na razie tylko 10-15% pozwów dotyczy kredytów spłaconych.

  • Re: PKO BP DAJE SOBIE DWA LATA NA ZAKOŃCZENIE SAGI FRANKOWEJ Autor: ~Heheheh [37.47.247.*]
    Wówczas startujemy z wiborowymu sprawami... spokojnie. Saga trwa nadal.
[x]
PKOBP 1,12% 74,00 2025-10-10 17:03:08
Przejdź do strony za 5 Przejdź do strony »

Czy wiesz, że korzystasz z adblocka?
Reklamy nie są takie złe

To dzięki nim możemy udostępniać
Ci nasze treści.