Będzie Spodek, wypełniony do ostatniego miejsca. Na scenie on, sam prezes SC. Przed nim wpatrzony w niego jak w obrazek tłum potencjalnych franczyzobiorców. Niestety sytuacja nie maluje się dla wszystkich w różowych kolorach, tylko wybrani zostaną przyłączeni. Trzeba mieć dobrą lokalizację na lokal, przemyślany biznesplan i zabezpieczenie finansowe. Tym, którym się uda już nigdy głód nie zajrzy w oczy, będą dojadać resztki ze zmiany.