Dlatego zapewne najwygodniej było by zadołować kurs ile da radę, następnie powieszonym na hakach łaskawie zaproponować w skupie 20% więcej, dojść do wymaganych dla przymusowego wykupu udziałów, niepokornych wycisnąć i wyjść z bazarku. Małoż to spółeczek tak zrobiło? Żeby nie było, wiszę po prawie 7.