Z dnem chyba czas się pożegnać bo możliwy staje się niestety ruch na północ. Ponoć Mrowiński coś kombinuje bo zaczęli mu się do pensji się pruć niektórzy. Chłop wyciąga 400k ze Spółki rocznie a gotówki nie ubywa - nadal ponad 700 koła i totalny brak zadłużenia. Facet sobie samograj stworzył, podpisuje kolejne umowy a akcjonariusze mają cenę kompletnie nieadekwatną do wartości. W końcu ktoś się wkurzy, bo to wstyd być najtańszą spółką z ponad 800 notowanych na GPW (pomijając kilku bankrutów do wykluczenia z obrotu).