Zdrowie wasze w SB-eckie gardła nasze , czyli moje i Ździcha.
A tak na poważnie.
No jak to miało nie upaść, tak każdy chory psychicznie miał dostęp do nabycia akcji.
I dobrze bo nie muszę, nie muszę rozumieć chorych psychicznie.
Wystarczy że jestem w stanie im współczuć.
Mnie nie muszą, syndyk mnie zwolni i o to mi chodziło, tegom chciał.
Łysiak jak najbardziej jest zdrowy psychicznie - za komuny wydawał w milionach egzemplarzy, a jak komuna upadła to "cudownie" odzyskał odwagę i zaczął dostrzegać wszędzie komunistów i układy, których wcześniej nie dostrzegał. Taki z pewnością nigdy nie zginie
Łysiak jak najbardziej jest zdrowy psychicznie - za komuny wydawał w milionach egzemplarzy, a jak komuna upadła to "cudownie" odzyskał odwagę i zaczął dostrzegać wszędzie komunistów i układy, których wcześniej nie dostrzegał. Taki z pewnością nigdy nie zginie.
taaaa i te milony egz. to I sekretarz skupował, jakbyś umiał sklecić chociaż parę zdań jak on też by Cię kupowali w milionach egzemplarzy...no ale takie cuda to tylko w ERZE
I sekretarz nie skupował tylko wydawał - to on decydował kogo można drukować. Wszystkie ksiązki Łysiaka miały naklad kilka milionów egzemplarzy - a w prl nie wydawano tych którzy potrafili coś sklecić tylko tych którzy przynajmniej nie szkodzili komunie
i zmuszał miliony do zakupów...zresztą o czym my tu gadamy lowelas hehe...krosno padło a my tu sobie pitu pitu o literaturze...ale gdyby nie późna pora pokonwersowałbym bez epitetów...tutaj to rzadkość...pozdrawiam
czy kupowali to nie wiadomo - w komunie rachunek ekonomiczny nie miał znaczenia. Znamiennie jest tylko że wydawali - a Krosno cóż doszło do poziomu Łysiaka...
no jakby tak wszystko padło jak padł Łysiak to nie martwiłbym się o przyszłość gospodarki hehe...jakoś dziwnym trafem dalej jest najlepiej sprzedawanym polskim autorem, ale to zapewne podpucha SB co nie lowelas?...mam nadzieję, że mogę się z Tobą nie zgodzić i jeszcze publicznie to wyrazić:)
ależ oczywiście że możesz - co do Łysiaka - przecież napisałem że ten typ w każdej rzeczywistości się odnajdzie - taki Iwaszkiewicz współczesnych czasów. Różnica polega na tym że pomimo dwuznacznej postawy Iwaszkiewicza będzie się jeszcze długo czytać, a o Łysiaku za jakiś czas nikt nie wspomni
ech ale żeby wódę z SBkami chlać? oj hutas, przez takich ja Ty na psy naród schodzi, ale dał nam przykład michnik-jąkała, i widać ma kontynuatorów swego wiekopomnego dzieła...a chlajta jełopy, szkoda że nie za swoje...oślizły jesteś hutas aż żal