pewnie zaczęły się rozmowy przejęciowe. A wiadomo, że same nieruchomości są warte górę szmalu. Czyli jakaś lider z branży kupi sobie firmę (dobra marka, dużo produktów, w sumie niezły zespół), pociągnie biznes informatyczny, a nieruchomości opyli. Wystarczy policzyć sobie metraż, uwzględnić obecne ceny, zdjąć w sumie nieduże kredyty brane w EUR (nota bene wiele z nich po kursie wyższym niż jest juro dzisiaj) i wychodzi naprawdę okrągło. Dlatego wzrost ceny. I pewnie jeszcze pociągnie.