Myślę że każdy kto inwestuje swój hajs w taką spółkę musi się liczyć z utratą €$£¥. Bo nikt nie daje gwarancji na sukces tylko mgliste obietnice.
Ja np dałem się oszukać. Patriotyzm przykrył rozsądek i logiczne myślenie.
Pozdro

Saule S.A., jako pierwsza firma na świecie, uzyskała certyfikat TÜV Rheinland dla elastycznych perowskitowych ogniw fotowoltaicznych. To kamień milowy dla Saule Technologies, lecz także kamień milowy dla postrzeganej jako przyszłość energetyki fotowoltaicznej nowej generacji opartej na perowskitach.
Testy przeprowadzane przez instytut TÜV Rheinland Solar GmbH z siedzibą w Kolonii to jeden z najważniejszych mierników jakości w światowej branży fotowoltaicznej. Proces weryfikacji obejmuje bowiem nie tylko testowany produkt, lecz także jego linię produkcyjną, która poddawana jest szczegółowej inspekcji przez ekspertów instytutu. Przyznanie certyfikatu gwarantuje zatem, że dany produkt ma status nie jednostkowego prototypu, a dojrzałej oferty rynkowej o stabilnych, powtarzalnych parametrach.

Myślę że porażka ogłoszona przedwcześnie, może już jesteśmy naprawdę blisko przełomu.
W przypadku nieuzyskania certyfikatu można mówić o porażce, ale w tym przypadku chyba jeszcze nie...

Jak to jest? Jesteś wynalazca i odkrywasz coś jako pionier. Potem to udoskonalasz, wiesz o tym najwięcej a jednak jest jakiś instytut, który stwierdzi czy ty dobrze to robisz i wiesz co robisz.

Może potrzeba opinii czy certyfikatu niezależnej instytucji która potwierdzi Twoje dokonania, abyś nie wprowadzał ludzi/inwestorów w błąd wynalazkiem który nie ma racji bytu lub po prostu jest zwykłym oszustwem...

Tak więc w tym przypadku ten certyfikat ma jakieś znaczenie.
Niezależna instaucja potwierdziła że ten wynalazek nie jest ściamą tylko rzeczywiście działa...

Dnia 2023-12-22 o godz. 10:28 ~ynwestor napisał(a):
> Może potrzeba opinii czy certyfikatu niezależnej instytucji która potwierdzi Twoje dokonania, abyś nie wprowadzał ludzi/inwestorów w błąd wynalazkiem który nie ma racji bytu lub po prostu jest zwykłym oszustwem...
>
> Tak więc w tym przypadku ten certyfikat ma jakieś znaczenie.
> Niezależna instaucja potwierdziła że ten wynalazek nie jest ściamą tylko rzeczywiście działa...

Oczywiście że działa, tylko nie ma trwałości, więc jest nieopłacalny i dlatego nie ma sprzedaży. Mam wrażenie że na forum siedzą dzieci z przedszkola :-/

Wszystko fajnie ale niestety świat nie śpi i chinole mając nieograniczony potencjał już się też za to wzięły a z nimi nie ma szans, przespali swój najlepszy czas, za długo nic się nie wydarzyło a może wydarzyło tylko publiczność nie wiem że w czymś był problem nie do obejścia, jakby to było takie cudowne i mieli patent na to dzisiaj byłaby kapitalizacja w dziesiątkach miliardów euro, a tak nie ma i raczej już nie bedzie

Spokojnie, jeszcze piłka jest grze.

Póki sami nie przyznali się do porażki, że ich ogniwa nie działają, to nic nie jest stracone. A dlaczego tak myślę:

- nie było komunikatu że coś nie tak, wręcz przeciwnie uzyskanie certyfikatów TUV znaczy że jakiś tam działający produkt mają
- po co ładowałby się do nich inwestor (DC24) w ostatnim czasie, a inwestor konkretny proszę poczytać (m.in przelewy24, ICPT)
- po cholerę utrzymywaliby sztab pracowników którym ze względu na kompetencje generuje duże koszty (zerknijcie na ich profile IN)
- kurs jest wypadkową tego, że chciało im się wchodzić na giełdę tylnymi drzwiami zamiast zrobić to w normalny sposób. Przez te perturbacje na akcjach jakieś przepychanki z inwestorami, pozwy sądowe, spółka straciła dwa lata na bawienie się z tym wszystkim. W między czasie biedaki wiedzieli że z tego względu kurs to poleci na ryj, i z braku doświadczenia na giełdzie próbowali zawiesić kurs. xd

Według mnie ten rok będzie rozstrzygający, gdyż nawet inwestor DC24 dał warunek na konkretny biznes plan na 2023-2024 albo nie wykupi warrantów, no i dobrze, bo albo robimy biznes albo kończymy imprezę bo ile można. Spółka generuje koszty, a przychody w końcu z czegoś trzeba czerpać.
Nawet głupia sprzedaż licencji lub praw do technologii i czerpać z tego pasywne korzyści, jak nas nie stać na własną fabrykę.

Poprawka

Oczywiście chodziło mi o 2024 rok, który według mnie będzie rozstrzygający.

A jeszcze uzupełniając. Teraz ładna kasa idzie z Unii KPO i na te wszystkie różne zielone energie.
Mam nadzieje że już myślą jak sięgnąć po grand na budowę własnej fabryki. Tym bardziej chwalą się że wszystkie komponenty do produkcji ogniw perowskitowych są dostępne tutaj w Europie. Jeśli to prawda i produkt działa to UE z miłą chęcią wyłożyło by kasę na technologię (pv), na którą stawia jako podstawę bezpieczeństwa i niezależności energetycznej EU. Jakiś czas temu w Saule był Timmermans i inna jakaś komisarz europejska, więc mam nadzieje że coś tam zakulisowo się dzieje. W ogóle coś na pewno, bo chyba nie siedzą z założonymi rękami bez planów CO DALEJ.

Bo póki co jaką niby mamy niezależność? Uniezależnijmy się od rosyjskiej ropy, opierając je na chińskich panelach pv xd
Aż się prosi, żeby UE inwestował w tego typu technologie, żebyśmy byli w pełni niezależni od zewnętrznych krajów. Ale to już tak na marginesie.

https://www.projektpulsar.pl/struktura/2195834,1,fnp-prezentuje-konrad-wojciechowski-o-swiecie-perowskitow.read

Taki był problem rok temu i nie słychać, aby go rozwiązano.

No ale koleś nadal jest CSO w firmie i ze sztabem ludzi którzy pracują w Saule, chyba coś przez ten rok robił, żeby wyeliminować ten problem?

Chief Science Officer
Saule Technologies Inc.
lut 2016 – obecnie 7 lat 11 miesięcy
Wroclaw, Lower Silesian District, Poland
Managing multiple research projects related to flexible optoelectronics, including perovskite solar cell technology with ink-jet printing

Zobaczcie sobie na jego Linkedin. To co, nadal pracuje w Saule mimo że technologia nie działa? Póki nie ma oficjalnego komunikatu to nie wiemy jak naprawdę jest. Niestety brak komunikacji ze spółką, to najgorsze co może być.
Jeśli ktoś z Saule to czyta, to dajcie znać inwestorom, że żyjecie i komunikujcie się chociaż w minimalnym stopniu z inwestorami.

Podstawą energetyki jest niemiecki węgiel brunatny ok. 150mln ton/rok. Turbinki i całe oze to bajki dla frajerów finansujących na kredyt korporacje niemieckie.