"Decydująca kontrofensywa Ukrainy dopiero przed nami". Kijów ma plan na 2024 r. Chodzi o taktykę 10:1 [ANALIZA]
Steve Brown
Dzisiaj, 11:33
584
Długo oczekiwana ukraińska kontrofensywa skończyła się niepowodzeniem, wobec czego niektórzy zaczęli mówić o przegranej Kijowa i konieczności podjęcia negocjacji. Okazuje się jednak, że Zachód od początku błędnie ją postrzegał. Plan naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy od początku był inny i w 2024 r. zamierza wcielić go w życie. Sprowadza się on do taktyki 10:1 — tyle ma wynosić stosunek strat Moskwy do strat Kijowa.
Wąski vel obiektywny czy jak ci tam, bo tych wcieleń masz pewnie więcej wiedz że jeszcze Joe ma ponad 4 mld. $ jakie nie były wykorzystane, więc śpij spokojnie. Pomoc będzie a targi w kongresie zakończą się w styczniu. Twoje spekulacyjne ,, wrzutki,, nic nie dają...
Prezydent Zełenski zorganizował dziś konferencję prasową na zakończenie roku. W wydarzeniu wzięło udział około 200 dziennikarzy z mediów ukraińskich i międzynarodowych. Główne stwierdzenia:
W sprawie pomocy USA:
„Pilnie potrzebujemy pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych i wygląda na to, że nadejdzie bardzo szybko. To prawdopodobnie skłoni UE do zainicjowania pakietu pomocy. Cieszę się, że nasz głos jest słyszalny. Jestem głęboko wdzięczny autonomii, jaką nasi partnerzy wykazali w swoich wysiłkach na rzecz Ukrainy.
Jeśli chodzi o pomoc ze strony USA, jest ona tuż za rogiem.”
O pakiecie pomocowym UE:
„W tym tygodniu będzie 1,5 miliarda euro, a decyzja o 50 miliardach euro zapadnie już wkrótce. Nic w tym nie przeszkodzi. Istnieją mechanizmy, które sprawią, że nawet jeśli nie będzie pełnego poparcia dla przeznaczenia tych środków, zostaną znalezione inne narzędzia, które to umożliwią.”
Ukraina nie zrewiduje swojej strategii powrotu do granic z 1991 roku.
W 2024 roku Ukraina planuje wyprodukować milion dronów i zwiększyć produkcję artylerii.
Władimir Putin zachęca USA i Europę do "powrotu do współpracy gospodarczej z Rosją" - Chciałbym zwrócić uwagę, że nie odcinamy się od amerykańskiego kontynentu, Ameryki Północnej, USA i Kanady, nie odcinamy się od krajów europejskich. (...) nadszedł czas, by przestać się oszukiwać i czekać aż (Rosja) upadnie. (...) Nie odtrącamy ich. Ale to jest ich sprawa, ich decyzja. Niech sami pomyślą czy kierują się efemerycznymi rozważaniami o zniszczeniu Rosji, czy interesami swoich krajów i swoich narodów — oświadczył Putin przemawiając na forum Rady ds. Rozwoju Strategicznego i Projektów Narodowych. .........miękknie karaluch ....
Do tej pory udawało się kremlowskiemu konusowi częściowo obchodzić sankcje przez firmy,, przekładki,, z Gruzji, Kazachstanu czy Turcji i to ma się zmienić, dlatego konus rozpacza. Nie będzie za co prowadzić wojny.
Trzy rosyjskie bombowce taktyczne Su-34 zostały zestrzelone 22 grudnia na kierunku południowym" — poinformował w Telegramie gen. Mykoła Ołeszczuk, dowódca ukraińskiego lotnictwa.
Jens Stoltenberg, sekretarza generalnego NATO stwierdził, że Moskwa sama pokrzyżowała własne plany i sprawiła, że Kijów jest dziś bliżej członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej niż kiedykolwiek wcześniej. Stoltenberg zauważył jednak, że Zachód musi pilnie zmobilizować się w sprawie wsparcia dla Ukraińców — zwłaszcza że w przyszłym roku wybory prezydenckie może wygrać Donald Trump.
Rosja wysyła sygnały o gotowości do podjęcia rokowań pokojowych - poinformowały rosyjskie media niezależne, powołując się na dziennik The New York Times. Kreml ma je przekazywać kanałami dyplomatycznymi. Według The New York Times, armia agresora przejęła inicjatywę na kilku odcinkach frontu i chce wykorzystać tę sytuację, aby zakończyć działania zbrojne. Moskwa chce pokoju, ale nie zamierza opuszczać okupowanych ziem. Zdaniem źródeł, na które powołuje się The New York Times, Władimir Putin chce wykorzystać trudną sytuację Ukrainy na froncie oraz rzekomy spadek zainteresowania Zachodu wspieraniem ukraińskiej armii. Jednocześnie rosyjski reżim miałby wycofać się z żądań dotyczących odsunięcia od władzy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.