Spółka onanizuje się nad jedną grą od x lat i nie robi nic innego. W międzyczasie rośnie konkurencja. Prawa do gry kupili, ale w zamian za udziały, tak że większościowym udziałowcem jest Niemiec.
Na początku też tak sobie pomyślałem że lipa że mają większość ale po jakimś czasie doszedłem do wniosku że to nawet dobrze. Po tych kabaretach na innych spółkach tutaj wiem że nic głupiego się nie wydarzy. Dlaczego? Dlatego że prezes nie ma większości i nie usłyszę za chwilę że sprzedał w rynek "x" akcji i objął "y" po 0,10 gr. Teraz są od siebie zależni. Jedni mają fach w rękach, a drudzy pilnują tego bo mają dużo akcji i są coraz lepszym wydawcą. Obie spółki wypłynęły na MD i widać że chcą więcej. Oby im się udało.