Żaden. "In-vitro" oznacza "w szkle" czyli poza ustrojem pacjenta. Spółka produkuje materiały i wyroby służące do diagnostyki "w szkle", czyli na podstawie tego, co się z ciała pobrało (łza, krew, mocz, kał, ślina, śluz etc.) a nie materiały i wyroby do "zapłodnienia w szkle" - czyli zapłodnienia pozaustrojowego. Dla Spółki znaczenie ma poziom wykonywanych analiz, testów diagnostycznych, testów na lekowrażliwość czy kontroli produkcji spożywczej, kosmetycznej czy testowanie wody w kranach, ścieków, w których obowiązują standardy czystości mikrobiologicznej.
A wystarczyło szanować poważnych Akcjonariuszy a nie bawić się w kotka i myszkę i nie trzeba byłoby udzielać na forum takich oczywistych wyjaśnień. Tak kończy się amatorstwo i utrata sentymentu do spółki, zwłaszcza po wylocie z s80 !!!