Konsole można odliczyć, bo ta gra w ogóle tam nie zaskoczyła i pędzi po kilkaset sztuk dziennie max.
Po odjęciu % steam i bitów, na każdej sztuce spółka zarabia tylko 56% ceny sprzedaży w danym kraju (ponad połowa krajów chodzi domyślnie 50% taniej). A 11B ma pewnie pierwszeństwo zwrotu kosztów, więc pewnie Starward nie dostaje teraz nic.
Dzisiaj peak tylko 959 - gwarantuje, że poza jakimiś niewielkimi podskokami będzie tylko spadać. Bo gra nie ma żadnego replay value - nikomu nie będzie chciało się 6h szwendać się po mapie, żeby zobaczyć inny dialog na końcu. Nie ma szans na coopa, a każdy DLC to będą olbrzymie koszty, żeby utrzymać taką jakość. Żeby gra się sprzedawała będą musieli robić support, a to są koszty nie mniejsze jak kolejne minimum 2-4 miliony złotych w najbliższe dwa lata, bo tam ludzie dużo zarabiają.
Nie zrobili analizy marketingowej przed startem produkcji za 20 baniek, nie zbadali jaki jest popyt na walking simy i ile muszą tego sprzedać, żeby w ogóle wyjść na zero i teraz jest panika. Sami piszą, że premiera poszła "umiarkowanie negatywnie". Lepiej nie będzie chłopaki.
Ta gra istnieje tylko dlatego że Klinowski lubi Lema. Zrobił sobie prywatny konik, a że ładnie opowiada, to naciągnął sporo ludzi w tym devów, a sam się schował i kryje akcje na matkę i rodzinę.
Pracownicy są w firmie tylko dlatego, że jeszcze mają lockupy na akcje kupione po 13 groszy. Ale tam się taki gn*j przelewał, że nikt nie chce tam dłużej pracować. Widać było po zwolnieniach, np. Pietrzkiewicz, Sękowski czy Betke, a było ich znacznie więcej. Dobrowolski wszedł do zarządu na słupa, bo nać*any Klinowski tak cisnął Markuszewskiego, że cała firma by się rozpadła. Większość pracowników odejdzie jak zejdą lockupy i opchną to co mają.
Nie ma planów na kolejny projekt, nie dajcie się nabrać. Nic nie zaczęli robić. Nie ma analiz. Będą śpiewać, ale będzie taka sama kaszana. Spółka nie ma perspektyw, wszystko postawili na jedną kartę i teraz się przejechali - razem z nami.
Jestem pewien, że będą chcieli zrobić emisje pod "nowy projekt", a tak naprawdę będzie to emisja ratunkowa, bo w spółce nie ma kasy.
Tak miała wyglądać sprzedaż według firmy Sama spółka szacowała sprzedaż gry w pierwszym roku na 700 tys. egzemplarzy, z czego 40 proc. miało trafić na PlayStation, a po 30 proc. na Xboxa i PC.
https://steamdb.info/app/731040/charts/Niezwyciężony błyskawicznie pokonany wypadł z pierwszej 100 STEAM poz101 SZOK !!! :niestety analiza trafia w 10 !!! kolejny raz okazało się że że produkcja była pod sprzedaż akcji-to przykrywka ....pomyślcie biora akcje po 13 groszy i sprzedają po 120zł..100zł..80zł...50zł...30zł...20 zł.... jaka mają przebitkę !!!!
wkłada 100 000zł: 0,13 zł =ma 769 000 szt akcji SPRZEDAJE po np tylko 20 zł = 15 380 000 zł !!! a przecież sprzedawali też dużo drożej !!!! oni grę i tych co kupili od nich akcje mają w d........
Jaki kuźwa wyciek, tego można się domyśleć jak ktoś czy ESPI i DI spółki. To wszystko jest skonstruowane pod ten wykres, który widzimy. Od początku tutaj karmili jak lockupy były zwalniane a jak się zorientowali, że gra się nie sprzeda to zaczeły się zwały. Wy sobie tutaj jakieś C/Z wymyślaliście pod przyszłe wyniki, a takie coś nie ma racji bytu do póki akcje z lock-upów się nie zmieszają i gra nie będzie hitem. Było dużo czasu żeby uciec w ESPI były niepokojące komunikaty.... typu rezygnacja dyrektora finansowego z członka zarządu a potem schodzenie pod próg 5% żeby wywalać niżej. Same te zwalniane dla wczesnych akcjonariuszy były już zniechęcające...
Klinowski naobiecywał pracownikom kokosy, ci nabrali kredyty ponad 1mln zł na mieszkania jeszcze za lepszych czasów i żyli w bajce. Przy tych kłotniach i syfie jaki tam był tylko to ich trzymało.
Teraz wylało się szambo. Będą sypać i akcjami i brudem ze studia.