Wy ~ele ~elektrim co wy macie za problem?
Jak macie pieniądze to sobie płaćcie, co mnie to obchodzi co wy ze swoimi pieniędzmi robicie?
Dla mnie to możecie sobie za nie jeszcze akcje cyfrowego dokupić, jak problemów macie za mało, co mnie to obchodzi?
ignorant? egoista? - heheh, bo nie daje od siebie wyciągnąć kasy?
"się zahaczę" - niby na co? Tematem przewodnim tego wątku jest właśnie to że ktoś płaci kase a brak z tego efektów. Ja nie płacę i mam dokładnie taki sam efekt, to po co mam płacić?
Ale ty ~ele płać jak chcesz, co mnie to obchodzi?
Jak masz z tym jakiś problem że ja nie płacę, to opłać składkę także i za mnie.
Po wpisach widzę upadek ducha i nadziei. Zatraciliście też ducha solidarności. To błąd.
Składka jest potrzebna bo są wydatki udokumentowane co roku.
Zarząd PAE i pan mecenas wykonuje całą robotę. A 99% członków to bierni obserwatorzy.
Zachęcam do aktywności bo dopóki walczymy dopóty mamy szansę na godziwą cenę akcji
Sprężyć się i idziemy na demonstrację!!!
Trollom dziękujemy.
Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. A niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym.
Na 38 mln naród zawsze się trafi jakiś odstrzeleniec który będzie porównywał własną sytuację do stanu niepodległości całego kraju. Ale żeś se znalazł porównanie, całkowicie nietrafione. Tak się składa że niepodległości zagraża zawsze ktoś z zewnątrz i naród najechany nie miał za dużo do powiedzenia, tylko staje przed faktem dokonanym i ma do wyboru: albo walczyć w obronie niepodległości, albo się poddać i podporządkować woli najeźdźcy. W odróżnieniu od naszej sytuacji, bo inwestor sam przychodzi ze swoimi pieniędzmi na giełdę i inwestuje, nikt go do tego nie zmusza.
Solorz jaki jest taki jest, ale trzeba też uczciwie przyznać że to i nasze decyzje inwestycyjne wplątały nas samych w taką sytuacje w jakiej się teraz znajdujemy. Do 2008 roku każdy z nas mógł podjąć decyzje o wyjściu stąd, było wiadomo że spółka nie będzie notowana i istnieje ryzyko że już nigdy do notowań nie wróci, były o tym wprost publikowane informacje że wszystko będzie już tylko zależeć od łaski lub niełaski dobrodzieja. Uważam że każdy z nas był świadomy tego ryzyka i je podjął pozostawiając sobie wtedy akcje, teraz pijemy piwo które poniekąd sami sobie naważyliśmy. Co do samej "niepodległości", zdaje się że Ukraińcy również jej pragną. Tylko jak to jest, że naród liczniejszy od Polaków narzeka że nie może przeprowadzić skutecznej kontrofensywy z powodu wyczerpania się rezerw ludzkich? Dlaczego wszędzie w Europie spotkamy młodych Ukraińców, pracujących i unikających powrotu do kraju przed zaciągnięciem do służby wojskowej? Jak widać oni także by chcieli niepodległości, ale niekoniecznie za cenę życia.