I raport kwartalny i sprzedażowy po 72h.
I żadne setki postów spółdzielni (to jest chore) tego nie zmieni.
Sugeruję uważać bo cel jest jeden po ich stronie, podbić i uciec, jak zawsze.
Nikt kto ma pojęcie, portale, stockwatch, ludzie którzy tu siedzą od miesięcy albo lat nie postrzega premiery jako udanej.
Tylko i wyłącznie spółdzielnia która w weekend naprodukowała setki sztucznych postów.
Wcześniej było 14.000 po 48 h. Teraz jest 18.200 po 72 h. Nawet jeżeli założymy że w czwartej dobie sprzedaż była taka sama (optymistycznie) to 4.000 szt na dobę to mizeria.
Też tak na początku zakładałem, ALE zauważ:
1. Spółka grę lata dzień w dzień. Gra już balansuje na krawędzi 70% pozytywów, a to EARLY ACCESS - popatrz na oceny innych EA, choćby Voidtrain świeżo wydany z wysooookiego miejsca na Wishlist.
2. Peak wzrastal z dnia na dzień i utrzymuje się na dobrych poziomach cała dobę - gra wciąga.
3. W dobę sprzedaje sie przy tych miejscach Global Top sellers około 4 tys. szt., gra ma olbrzymia WL i powoli będzie sie ona aktywować w ramach poprawek gry.
4. Prześledź sobie historie Green Hell jak wyglądał peak i sprzedaż - w miesiąc było coś około 60 tys. szt. i spadający peak - na start tylko 2000 graczy.
Innymi słowy, widać ze to wyciągną a gra będzie Long sellerem.
Ależ wiemy że premiera nieudana. Dlatego zamiast wzrostów na kursie mieliśmy masakrę i zaliczenie historycznych dołków.
Kiedyś na stockwatchu uważaliśmy że przy IPO i po wejściu na NC, i okolice 120 za akcję to tanio jak na potencjał OM.
pytanie co dalej - więc taki hint:
GH EA peak - 2070 vs 3300 OM EA.
kapitalizacja CRJ 50mln vs 32mln PDG.
Tak szybkiej poprawy i w tym stylu, ratingu na steam - nie było dawno.
Tu jest bardzo duży potencjał, wciąż, i nikt nie może powiedzieć że nie należy się tu choć 1/10 kapitalizacji Creepy Jar.
A to bez wydarzenia typu 'przejście na mostly positive (brakuje 1%) i od razu wzrost mocny w top sellers. Wydarzenia, dodajmy, o całkiem sporym prawdopodobienstwie.
Ty piszesz o przeszłości.
A na giełdzie chodzi o przyszłość.
Dzień Dobry. Nie zarabiam kokosów na giełdzie bo brzydzę się zabawami w manipulacje emocjami innych. Pamiętam moja niefortunna sprzedaż w CRJ. Jutro robię spore zakupy bo idzie to wdobrym kierunku. A że trolizna pewnie upodli ludziom życie więc poczekam z połowę sesji. Pozdrawiam serdecznie tych uczciwych. Powodzenia.
Rynek juz zdyskontował klapę 50% przeceną. Teraz okazało się, że wcale nie ma tragedii, bo liczba pozytywnych recenzji mocno urosła, liczba grających również rośnie. Warto się również wczytać w treść recenzji. Większość narzeka na crashe, bugi i spadki fpsów, tutoriala, aktorstwa głosowego tj. rzeczy, które da się naprawić względnie szybko, a przynajmniej w średnim terminie. Pozytywne recenzje dotyczą gameplay'u - rzeczy której naprawić by się nie dało.
Liczba sprzedanych egzemplarzy w ostatecznym rozrachunku jest rzeczą najważniejszą, ale w krótkim terminie nie jest aż takim istotnym wskaźnikiem. Gra nie miała praktycznie żadnego marketingu. Zdecydowana większość zainteresowanych o niej nie wie. To daje możliwość sprzedaży produktu w długim terminie.
Jeszcze uzupełniając swojego posta - nawet część recenzentów, którzy zostawili negatywne recenzje... docenia gameplay i potencjał gry.
Generalnie tragedia by była wtedy gdyby gra miała 100 fpsów, zero bugow, zero crashy, ale nudny gameplay i brak potencjału na rozwój w dobrym kierunku. Tymczasem jest na odwrót.
Tragedia byłaby też gdyby 30-50% budżetu gry poszła na marketing, a sprzedaż byłaby słaba (o tytułach AAA w chwili premiery wie niemal kazdy zainteresowany i wielu niezainteresowanych). Tymczasem tu na marketing poszło pewnie 1-2% budżetu. Mało kto o grze zasadniczo wie. Ludzie będą jeszcze długo kupowali grę, bo długo będą jeszcze odkrywali, że taka gra w ogóle istnieje.
Wiadomo, że OM jest i w najbliższych kwartałach będzie najważniejszym źródłem przychodów, ale zwróciłbym także uwagę na pozostale źródła wpływów Pyramid: posiadany backatalog i prace na zlecenie. Odejmując wpływy z Kickstartera, w I kw. ta gałąź ich biznesu wygenerowala ok. 300 tys. zł przychodów. Dla jednych marne grosze, ale da drugich suma pokrywająca połowę kosztów funkcjonowania studia.
P.S. Green Hell w ciągu roku od premiery sprzedał się w ok. 230 tys. kopii. z czego w miesiącu od premiery w ok. 60 tys. sztuk.