PKOBP w dniu dzisiejszym odbił się intraday w kanale odwróconego trójkąta utworzonego od lipca 2007 dokładnie od poziomy 27.4 przewidywany powrót do górnego ograniczenia tj okolice około 45 zł.Proszę o potwierdzenie lub zanegowanie tego spostrzeżenia
Co tam Wasze analizy i wykresy jak giełda rządzi się własnymi prawami.Widzieliście co można zrobić z kursem na dzisiejszej sesji.Umówiona koszykowa gra,która zaczęła się po godż.9-ej.Tak grając,można osiągnąć wszystko i zgarnąć ładną kase.Nasza GPW,to jeden wielki szwindel.Tu rządzi MAFIAI CWANIACZKI,tzw,REKINY GIEŁDOWE.Chodzą słuchy,że wturuje im Sobol i Kluza.Nadszedł czas na zmiany w zarządzaniuGPW.Nieudaczniki i ludzie powiązani ze światkiem przestępczym,powinni odejść.
Teraz analiza nic nie daje, może jedynie na chwilke się odbije i to wszystko. Cena akcji bedzie dobrze poniżej 20 PLN. Niestety ale fundusze doprowadza do takiej ceny.
Ogolna atmosfera nie napawa optymistycznie wydaje się ze ostro w dół to napewno jeszcze z 2-3 miesiące.
pozdrawiam
p.s. nie naganiam na spadki nie mam tych akcji, dawno sprzedałem, bardzo dawno. Ale problemy banków na całym świecie muszą się odbić i na PKO BP. Dwa tygonie temu rozmawialem z pracownikiem ktory mial akcje i mowiłem mu ze spadnie i niepomyliłem się.
ja dzisiaj wywaliłem,moze dobrze,może zle.za duże nerwy.za duzo trabia o tym kryzysie i wszystkim,wysiadaja nerwy,coś wisi w powietrzu,ameryka na plusie a u na dno,nakręcili ludzi na spadki i tego na razie nic nie zatrzyma.sypie sie jak domino,i zatrzymac bedzie ciężko,w poniedziałek znowu spadki,obym sie mylił
a jest mi juz wszystko jedno. kupilem dzisiaj to dziadostwo po 27,5. Ale za niewielki procent gotowki. Bardziej dla sportu niz zysku. W razie czego straty wielkiej tez nie bedzie. A jak co to wywalam i wchodze nizej.
Buffett: Ja nadal kupuję akcje
(CNN/18.10.2008, godz. 08:51)
Dyrektor generalny amerykańskiego holdingu Berkshire Hathaway udziela na stronach dziennika "New York Times" rad jak i w co inwestować w czasie kryzysu finansowego.
Amerykański miliarder, inwestor giełdowy i najbogatszy człowiek świata Warren Buffett wykorzystał zaproszenie do napisania komentarza redakcyjnego w dzienniku "New York Times" do ogłoszenia, że on osobiście nie rezygnuje z zakupu akcji. Buffett zwany także "Wyrocznią z Omaha", ze względu na wyjątkowe wyczucie w kwestii tego, kiedy i jakich spółek akcje należy kupować by najlepiej na tym wyjść, ostrzega jednak jednocześnie, że jeśli chodzi o gospodarczy kryzys, to najgorsze dopiero przed nami. - W najbliższym czasie dojdzie do wzrostu bezrobocia, zacznie słabnąć wszelka działalność związana z biznesami rozmaitych branż, a nagłówki w gazetach nadal będą przynosiły zatrważające wieści - napisał Buffett w "New York Timesie".
Ale właśnie z tego powodu Buffett, dyrektor generalny Berskhire Hathaway, holdingu który oprócz nadzorowania i zarządzania licznych spółek zależnych zajmuje się przede wszystkim ubezpieczeniami, wypełnił swój osobisty portfel wyłącznie amerykańskimi akcjami. Wcześniej, jak mówi, posiadał jedynie obligacje Skarbu Państwa. Buffett tłumaczy, że strach i obawy związane z kryzysem na rynku kredytowym, który w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku doprowadził do aż trzydziestosześcioprocentowego spadku na giełdzie, sprawił także, że akcje zwykłe są obecnie w bardzo atrakcyjnej cenie. - Kupując kieruję się bardzo prostą zasadą. Bądź ostrożny, gdy inni są zachłanni, i bądź zachłanny, gdy inni są pełni obaw. A w tym momencie strach jest niemal wszechobecny, dotknął nawet doświadczonych inwestorów - pisze Buffett.
Ceny akcji były w ostatnim czasie niestabilne, mówiąc bardzo oględnie. Wystarczy spojrzeć na to co działo się w tym tygodniu. W poniedziałek indeks Dow Jones zanotował wzrost o dziewięćset siedemdziesiąt sześć punktów. We wtorek zaczął spadać w dół – o siedemdziesiąt sześć punktów. Środa przyniosła ogromny spadek w wysokości siedmiuset trzydziestu trzech punktów. Ale czwartek był już znacznie lepszy. Przyniósł wzrost o czterysta jeden punktów. Zdaniem Buffetta przyszłość dobrze zapowiada się dla akcji. - Obawy o przyszłość dobrze prosperujących amerykańskich firm są całkowicie nieuzasadnione. Większość z dużych firm będzie za pięć, dziesięć, dwadzieścia lat przynosić rekordowe zyski - pisze.
Jednak wielu nerwowych inwestorów pozbywa się akcji, których wartość raz idzie w górę a raz w dół, i inwestuje w złoto lub gotówkę. Choć czują się w ten sposób bezpieczni, to zdaniem Buffetta, na dłuższą metę to, w co ulokowali obecnie swoje fundusze, nie przyniesie im nawet w przybliżeniu takich zysków, jakie przyniosą akcje. - Głupcami są ci, którzy kupują akcje tylko wtedy, gdy mają pewność że nic na nich nie stracą, i sprzedają je natychmiast gdy pojawiające się informacje zaczynają ich przyprawiać o mdłości ze strachu - dodał Buffett. Jeśli więc faktycznie silne przedsiębiorstwa mają w przyszłości odnieść ogromny sukces, to złe wiadomości stają się dobrymi, pod warunkiem, że zamierzasz inwestować na giełdzie. - Złe wiadomości to najlepszy przyjaciel inwestora. Pozwalają bowiem kupić kawałek przyszłości Ameryki po zaniżonej cenie - dodaje Buffett.