Jestem na tym papierze długo. Kilkanaście lat temu gdy PKM Duda był prawie w upadłości. Akcje w ramach emisji ratunkowej wyceniono na 11 zł za szt. Instytucje takie jak PKO, PZU i inne objęły akcje po 16 zł w ramach konwersji długu. Dzisiejsza złotówka ma inną wartość. Dziś gdy rozpoczyna się świetny okres dla branży, spółka jest kilka razy więcej warta, oni nie chcą zapłacić zapłacić nawet WK !!! Zastanawiałem się, dyskutując przed ostatnim wezwaniem z Kretem, czy wezwanie tzw. delistingowe oznacza rzeczywiście groźbę delistingu. Po analizie prawa doszedłem do wniosku, że delisting byłby dla nich pułapką. Spółkę niepubliczną można rzeczywiście łatwiej wykupić przymusowo. Wystarczy mieć 90% a nie 95%. Ale cena w przymusowym jest szacowana przez biegłych !!!! Nie powyżej średniej z kontrolowanych notowań. Tego oni nie chcą. W próbę pozyskania 100% Cedrob wpakował już dużo. Nie zrezygnują. W ostateczności wezmą moje akcje w przymusowym. Nie będzie to taniej niż dziś proponują. Proponuję analizę możliwych scenariuszy.
Pewnie coś skubną, ale przymusu nie będzie, wezwanie o nie !!!! zaproszenie, proszą się oddajcie akcje poniżej WK, a zysk 1,7 na akcje, może dywidendę wypłacić !!!!!?
A może warto zebrać się do kupy, zliczyć akcje i spróbować negocjować z nimi cenę godziwą, bo to co teraz zaproponowali nią nie jest. Spółka jest rentowna, ma przed sobą dobre perspektywy. Może warto nawiązać jakąś współpracę z SII. Może warto odświeżyć relacje z tą kancelaria, ktora nas ostatnio reprezentowała. Nie wiem, tak tylko dywaguje. Wiadomo, że w kupie siła i mielibyśmy inną kartę przetargową. Wcale się nie zdziwię, jak w połowie skupu podwyższą cenę.
To co takie porozumienia może zgubić to brak aktywnego kontaktu z zainteresowanymi. Czy wiadomo, ile mają papiera akcjonariusze, którzy zgłosili się na gobarto.holders@?
Mam wątpliwości co do tego że niepubliczna spółka to wykup 90 procent . Chyba nie .Powiem więcej napewno nie. Byłem rok temu radpol został zdelistingowany mieli 94 procent . Potem dokupili 1 procent i wtedy zrobili przymusowy wykup. ( Za mniejszą cenę niż wezwania poprzednie i za mniejszą niż proponowali listownie jeszcze przed osiągnięciem 95 procent) więc tu się mylisz. Ale tu na innym wątku pisaliśmy tak oni mogli zrobić delisting wtedy ale go nie zrobili nie zwołali walnego właśnie dokładnie z tego powodu że w spółce niepublicznej cena przymusowego to wartość kapitałów własnych wartość księgowa a jeśli ktoś się nie godzi to biegły rewident. I tu by był napewno biegły rewident więc tego się boją. Spółka publiczna to przymusowy po cenie z notowań najwyższą ceną jaką właściciel płacił w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Nie wiem ile ma wsze porozumienie ale najlepsza opcja to jest zebrać odpowiednią ilość akcji taka która pozwoli cedrobowi dojść do 95 i wystąpić z propozycją po prostu do nich . Taka propozycja razem w porozumieniu może podziałać tym bardziej że widząc grupę że sporą liczba akcji i determinacja będzie wiedział że gotowi są na ewentualny proces . Ważne żeby zdobyć tyle akcji żeby był skazany na porozumienie najlepiej 5 procent .
Wszystkie spółki na których toczy się delisting ( enerna Ropczyce Moj) sprawy sądowe trwają . Tam większościowo powołują się że takie prawo wymyślił ustawodawca , że rynek kształtuje cenę , że wycena rynku jest bardziej wiarygodna niż jakieś tam wartości księgowej , że spółki mają swoją specyfikę , że wartość majątku się nie liczy bo spółka nie jest po to żeby sprzedawać majątek itd. Jak ktoś chce to podeślę argumentację spółek.
A akcjonariusze mniejszościowi nie są od dawania spółce kapitału za darmo. Korzystanie z podstawionego przez akcjonariusza kapitału kosztuje SOWITĄ PREMIĘ, którą czas nam wypłacić. A proponowane 12zl to jakaś kpina nad kpiny. Tyko spółki z kategorii ZŁODZIEJ S.A. tak potrafią potraktować akcjonariusza. Więc wyjeżdżanie tu z tekstami typu wieloletnie procesy etc. ma tylko jeden cel... zachęcić słabe ręce do skorzystania z zaproszenia o de facto dokapitalizowania Gobarto po raz kolejny.... Teraz, po tylu latach czekania to nie robi mi już różnicy czy poczekam kolejne lata na właściwy zwrot z udostępnionego im kapitału. Szanujcie się Akcjonariusze Mniejszościowi!
Kret ma rację. Emocje nie są dobrym doradcą. Warto jednak pamiętać, że nawet najgorszy scenariusz jest w mojej ocenie lepszy niż oddać im akcje po obecnej cenie. Scenariusz ten opisałem w wątku na temat ceny 100 zł.