To jedynie slang giełdowych nieudaczników, którzy nigdy nie zarobią ani złotówki na żadnej spółce, bo "jutro będzie taniej". Sztuczny wzrost robi się na znacznie mniejszych obrotach, jeśli już. Tutaj jest tak mało akcji w obrocie i są tak absurdalnie tanie względem sytuacji finansowej spółki, że nawet 7 zł za akcję nie będzie manipulacją na kursie.