bo warto zaznaczyć, że jeden z bohaterów materiału (wiadomo który) miał kluczowe znaczenie w rozwaleniu jednej i drugiej spółki. Niestety tak to jest, jak głąb znajdzie się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i kapitał zaczyna mu spadać z nieba. Ten sam bohater, wiadomo który, jedynie w czym jest najbardziej aktywny, to w paleniu gumy i robieniu cringe'owych tik toków. To niesamowite, jak w którymś wywiadzie stwierdza, że działanie w projekcie przerodziło się w jego życiową pasję. Projekt, którego w firmie nikt nie widział - ale przez miesiąc wisiał w firmie jako oficjalnie dyrektor tego projektu.
Zabawne, pojechać na tor, zaangażować HR w kreatywnym umiejscowieniu go w strukturze firmy i ogłosić to o f i c j a l n i e ciężko pracującemu zespołowi - bo założyciel bez kompetencji, a zarazem farciarz z kapitałem spadającym z nieba, po prostu nie miał na siebie pomysłu.
Więc najlepiej się bawić. Obrandować siebie, rozdawać kalendarze z własnym podpisem przy aplauzie karierowiczów, którzy liczą na to, że choćby pojedynczny dotyk boga również ich ozłoci. A karuzela kręci się dalej i szampan dalej się leje. Bo to mu najlepiej wychodzi.
Hehe kapitalne to jest. Czekamy na więcej.
Ciężko się nie zgodzić z tym co piszesz, ale dwóch głównych bohaterów pierwszego filmiku czy może lepiej- Panowie którzy zagrali główne role tez nie lepsi. Zero wiedzy, zero kompetencji, po prostu wielkie zero.