Obserwuje już od dłuzszego czasu co tu się odwala na kursie i moje wnioski są niestety druzgocące. Wy nie umiecie inwestować ... nikt was tego nie nauczył.
Inspiracje czerpiecie chyba z handlu bitcoinem. Kręcąc te groszowe kółka dajecie tylko pożywkę spekule i szorciarzom żeby uwalali kurs, a inwestowanie polega na czymś zupełnie innym. Kupujesz akcje, siadasz na du**pie i zapominasz ! okresowo robiąc przegląd inwestycji i czytając raporty. Poczytajcie o procencie składanym. Jak działa i do jakich zysków można tym sposobem dojść.
no cóż, takich mamy tutaj "inwestorów z przedszkola" którym wystarczy zarobek kilku procent co jakiś czas..., oni nie są przygotowani mentalnie na zarobek liczony w setkach tysięcy złotych...
bądź taki miły i powiedz misiu jak długo mam "siedzieć na dupie" ? bo to już niedługo będzie 3 rok kiedy siedzę i jestem coraz bardziej w plecy . ----------------- Akcje takiej spółki jak forek powinny służyć do średnioterminowego dobrego zarobku a zrobił się z tego długoterminowy gniot mój milusiński przyjacielu, tyle w temacie
Dokładnie. Tutaj jest wszystko bardziej różowe niż sam róż, ale stagnacja na spółce przebija wszystko. No ale cóż...Zbynio z koleżkami sami sobie na to zapracowali i pewnie bardzo im to na rękę - bo akcjonariat mają w tak głębokim poważaniu, że ąż miło popatrzeć :D A ci się jeszcze cieszą :D
masz siedziec tyle ile trzeba zebys zarobił adekwatna kwote do czasu który tu spedziłes
na kazdej spółce ludzie czekają, a to że niektrórym udaje sie czekać bardzo krótko to tylko kwestia szcześcia, bo nawet najlepsze przewidywania mogą nie byc trafne, rynek a w szczegolności katakizmy/ wojny są czynnikami nieprzewidywalnymi
Na FORku natomiast nie ma ani szczęścia, ani trafnych przewidywań. A nawet jeśli przewidywania się spełnią, to i tak niczego nie zmieniają. Natomiast czekanie jest - ooooj tak! Kataklizmem niezaprzeczalnie jest komunikacja i odkładanie premier.
Dnia 2023-02-07 o godz. 11:07 ~janekfranek napisał(a): > Zgaza się! > > > > Na FORku natomiast nie ma ani szczęścia, ani trafnych przewidywań. A nawet jeśli przewidywania się spełnią, to i tak niczego nie zmieniają. Natomiast czekanie jest - ooooj tak! Kataklizmem niezaprzeczalnie jest komunikacja i odkładanie premier.
Ile frustracji trzeba mieć w sobie by winić innych za to co robią ze swoimi pieniędzmi. Chcesz kupić spółkę i trzymać to tak rób, jeśli nie ma czasu lub wiedzy na spekulację albo kwoty są za duże w stosunku do obrotów to jest to dobre rozwiązanie. Jeśli ktoś inny robi 5% na miesiąc na kółkach skaczac po roznych walorach to rocznie robi naprawdę imponujący wynik, ale to nie z powodu jego aktywności spolka nie rośnie. Jeśli uważasz że kurs jest zanizony, bo ktoś inny "za wcześnie" realizuje zysk, to prawdopodobnie powinieneś trzymać się z dala od giełdy, a nie pouczać innych.
Poczytaj statystyki i nie pleć bzdur. Kreując się na eksperta tylko się ośmieszasz.
W ogólnym rozrachunku na przestrzeni lat, tylko procent składany pozwala uzyskać ponadprzeciętne wyniki. Cała reszta zarabia pare % rocznie, nic nie zarabia lub notuje stratę.
Znam statystyki, traci przeważająca większość. Tylko co z tego? Tracą ci którzy myślą że "na czuja" zarobią kokosy, niezależnie czy to wśród aktywnych czy cierpliwych. Moja teza nie brzmi, że lepiej inwestować w taki czy inny sposób, tylko że działania drobnych kolarzy zarowno tracacych pieniadze jak i zarabiakacych nie mają istotnego wpływu na kierunek kursu, a obwinianie spekulantów o własne niepowodzenia to twierdzenia rodem z ustroju szczęśliwie minionego.
Procent składany działa tak samo niezależnie od tego czy trzymasz spółkę rosnąca o 10% rocznie czy spekulacyjnie zarabiasz 10% rocznie reinwestujac zyski, więc cytując, nie plec bzdur bo kreując się na eksperta tylko się ośmieszasz.