Firma Polinova w Wągrowcu (woj. wielkopolskie) wprowadziła w swoim zakładzie czterodniowy tydzień pracy, który będzie obowiązywał do końca listopada. Nie jest to jednak żaden bonus, bo pracownicy będą otrzymywać niższe pensje. Wcześniej nowy system pracy przyjęła fabryka Velux w Gnieźnie, a w poniedziałek zapowiedziała zwolnienia.
Pożegnanie z polskimi wyrobami? Niektórzy producenci, którym kończą się umowy z dostawcami energii, już zatrzymali produkcję, inni zamierzają wkrótce do nich dołączyć. - Docierają do nas sygnały, że fabryki produkowały, ile tylko mogły, robiąc zapasy na starych umowach energetycznych, a w styczniu 2023 r. część z nich stanie. Będą liczyć wszystkie koszty. Dla niektórych z nich dalsza produkcja będzie już nieopłacalna - informuje Andrzej Gartner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Żywności Związku Pracodawców. Podobne słowa słyszymy też w zakładach meblarskich, stolarniach, a nawet dużych zakładach przemysłowych produkujących części do przemysłu ciężkiego. Wszyscy przeliczają, czy produkcja w 2023 r. będzie wciąż dla nich opłacalna.