Cały smaczek tu tkwi w zachłanności ludzi z zarządu a nie w jakości gier. Gry są na dość wysokim poziomie. Ani akcjonariusze ani wydawcy nie widzą dialogu z prezesem. Tu jest tylko monolog. Dlaczego w tak trudnych chwilach dla akcjonariuszy (od 2 lat) ani prezes ani nikt z zarządu nie kupił ani jednej akcji? Dlaczego w wywiadzie dla Parkietu na pytanie czy będą zyski w następnych kwartałach udzielił odpowiedzi z szyderczym uśmieszkiem? Czy kiedykolwiek ktoś ich rozliczy z wydatków na usługi obce, podróże, itp? Nie potrzeba marketingu do gier dla nich starczy kasy.