Zakładajac, że nie miałbym żadnego szczególnego pomysłu inwestycyjnego to kupiłbym obligacje skarbu państwa, jednostki uczestnictwa funduszy akcyjnych, a cześć pieniędzy zostawiłbym na lokacie.
Inwestycja w waluty i surowce jest bardzo ryzykowna.
na okres 1,5 roku w grę wchodza inwestycje o ograniczonym ryzyku (fundusze stabilnego wzrostu, obligacyjne, ewentualnie zrównoważone), dobra lokata bankowa.
Jeśli wydłużymy okres powiedzmy do 3 lat można się zastanowić nad zwiększeniem "ryzyka" w portfelu o fundusze akcyjne.
Część pieniędzy ulokuj w fundusze stabilnego wzrostu, część w obligacyjne a część zostaw na koncie oszczędnościowym (polbank lub mBank).
Jeśli pod koniec roku sytuacja na światowych rynkach ulegnie poprawie a Ty stwierdzisz, że możesz wydłużyć okres inwestycji to z pieniędzy z konta oszczędnościowego dokupisz jednostek funduszy zrónoważonych lub akcyjnych.
i pewnie nie chcesz 7.5% za rok w skok lub nalokacie z polisa, a chcesz zaryzykowac i liczyc na 10% za pol roku lub 20 za rok lub40%za 2lata inie boisz sie ze stracisz pieniadze , to kup w wealth soluosion lokate sprint, choc szanse ze zarobisz sa jakiestam moze wieksze czy nieduze, ale w najgorszym wypadku dostaniesz 0% a pieniedzy wplaconych nie stracisz bo lokata ma 100% gwarancji kapitalu.