Na 2,45 zł stoi spora ilość akcji. Albo ktoś chce sprzedać i się nie p..... tylko wystawia duży pakiet. Albo straszak. Jeśli ktoś jest zmuszony coś sprzedać to będzie oddawał niżej albo sypiąc w lewo albo ustawiając się przed 2,45 zł . Kurs wtedy może powoli osuwać się do 2 zł.
Drugie wyjście , nagle zaczną rozdziobywać ten pakiet , jeśli zostanie rozebrana połowa to druga część z reguły jest szybko rozbierana, wtedy to byłby sygnał do ruchu w górę.
Hmm...
Nie widzimy potencjalnych zleceń ukrytych. Po drugie nie znamy intencji tego kto wystawia duże zlecenie, bo przecież może to np. zabieg pod ustawioną wymianę. Nie wiemy tego. Kurs może osuwać się stronę 2 albo może być mocne dociśnięcie niżej do kolejnego wsparcia, istotnego wolumenowo na 1.8. Nie wiemy tego.
Jeżeli pojawi się popyt to wcale nie jest z reguły tak że jak zostanie rozdziobana połowa batona to reszta jest już szybko rozbierana. Bo np zlecenie jest większe i para uchodzi z kupujących. Albo kupuje grubas i łyka wszystko z naddatkiem. Nie wiemy tego.
Zastanawiam się po co o tym dewagować? O scenariuszach życzeniowych. Czy nie lepiej skupić się na tym w jakich momentach samemu zacząć kupować, zastanawiać się nad strategią dobierania w sytuacji gdy na WIG lecimy piętro niżej?
Masz na to pomysł?