Klasztor to jest postawione wszystko na jedną kartę, albo pyknie albo trudno. Jeżeli firma padnie to trudno, poszuka się innej inwestycji, w końcu jakaś zagada
Dawaj info ty łajzo a nie spekuluj bo nic nie ugrasz a czas ci się kończy Wojna przegrana, jedni zdobyli nowy teren inni się z nim pożegnali na zawsze, psy szczekają a karawana pojedzie dalej
Prezesa nam jest żal bo ma trudną sytuację, nie ma co gadać gość ma klina i nie ma co go dobijać jeszcze. Ma podpowiedziane jak to załatwić więc powinien się trzymać dobrej rady i wtedy wyjdzie z problemu bez większych strat. Czekamy na ruch bo ma szanse naprawić błąd i wrócić na prostą. Jeżeli dalej będzie zbaczał i nie uzna dobrej rady to znaczy że na własne życzenie idzie w paszczę lwa a wtedy już nam go żal nie będzie. Czekamy, teraz jego ruch, może potrzebuje czasu na rozkminę, bo wie że nie może popełnić błędu. My jesteśmy cierpliwi.