Michał, nie ma co ryzykować, sprzedaj swoje akcje bo przewalisz i będzie kwas... Nie mogę już patrzeć jak nerwy Cię zżerają co kilka dni bardziej:)
Swoją drogą zatroskane o los moich akcji Michały to dobry znak... tu się będą działy wielkie rzeczy. Przy czym naganianie na sprzedaż w ten sposób jest tak prymitywne, że aż ciężko uwierzyć że może być stosowane