Chłopie, przeważnie tak jest że się na GPW handluje. Czy nie ? Jak były spore wymiany 20% wyżej to opowiadałeś, że specjalnie tam od szczytu zaniżyli, żeby je zrobić, a potem miała być pompka w górę.
Po czym dalej spadało
Chłopie, gdyby tak było, jak piszesz, to by nie było problemu. Każdy w dowolnym momencie, choćby codziennie mógłby sprzedać 20-30 tys. akcji, bez rujnowania ceny, prawda? Każdy by sobie podjął decyzję i upłynnił papier lub go kupił w "godziwej" cenie. Tylko przeważnie na GPW akcjami NEWAGU obraca się w liczbie od około 700 szt. do 2 tys. dziennie. I zazwyczaj kilka do kilkunastu razy do roku idą ustawione transakcje za cenę poprzedzoną ewidentną ustawką wachlującą kursem aż miło, bez jakiegokolwiek komunikatu giełdowego. Dlatego nie udawaj, że nie rozumiesz.
Poszła fama, że jak zlikwidują Izbę Dyscyplinarną SN (projekt prezydencki) to Unia nie będzie się już czepiać nowej KRS i odblokują KPO. Ktoś zaryzykował!
Dnia 2022-02-25 o godz. 00:58 ~Sgt napisał(a): > Poszła fama, że jak zlikwidują Izbę Dyscyplinarną SN (projekt prezydencki) to Unia nie będzie się już czepiać nowej KRS i odblokują KPO. > Ktoś zaryzykował!
Ty w to wierzysz? Oni postanowili nie inwestować w kraj frontowy. Przed IIWŚ Polska miała masę pożyczek przyznanych a nie zostały uruchomione bo bankierzy bali się o zwrot kasy od kraju zaatakowanego. Teraz jest prawie to samo. Bardziej dbają o SWIFT aby kasa szła jak zawsze niż o realne sankcje. Wniosek: prędzej Polska sama uruchomi środki kredytowe na KPO i będzie potrącać kasę z niewpłacanej składki do UE, niż KE/EU nam tę kasę uruchomi. Przecież na wschodzie będzie tylko gorzej.
Ta cała chrzaniona KE i politycy Niemiec, Francji, Holandii, Belgii, Włoch siedzą w kieszeni Gazpromu. Skala korupcji pokazuje, że to jest jeden wielki Eurokołchoz Putlera a nie Unia wartości Schumana
Moim zdaniem nikt nie zaryzykował. Raczej GJ bezpośrednio lub przez słupa zebrała kasę i odkupiła od kogoś, kto chciał wyjść, by nadal mieć kontrolę nad akcjami.
Spoko majonez.
Skoro Donald Tusk zapowiada, że jedzie do Brukseli "dopiąć sprawę polskich pieniędzy" to znaczy, że sprawa jest już dopięta. Ha ha ha. Wyscigi, kto sobie przypisze sukces.
A sprawa jest tak naprawdę inna i dla nas dobra.
Wkrótce kasa i przetargi dostaną przyspieszenia, by nie było powtórki z 2015 roku.