Niby podpisano porozumienie, ale wciąż nie było żadnego komunikatu o rozliczeniach z JLR, czy też 104mln z grudniowego komunikatu... 2020. Ponad rok to mało czasu, aby wszystko przeliczyć? No i do tego te absurdalnie wyglądające sesje. Zarząd nie widzi (albo nie chce widzieć?) problemu w tym, że BAH na giełdzie wygląda niepoważnie?
Nie sugeruję, ale osobiście cały czas biorę to pod uwagę. Jeśli miałoby to nastąpić to najpierw spodziewałbym się sporego wzrostu w celu wyzbierania akcji od tych mniej zdeterminowanych. Niestety my wiemy tylko tyle, ile widzimy w raportach, komunikatach czy plotkach.
Może razem z innymi optymistami jestem w błędzie i BAH nie jest dobrą inwestycją, ale może okazać się też odwrotnie. Nawet bym się nie zdziwił, gdyby finalnie producent posiadał duży udział w spółce.
Te transakcje na 1 akcję, a nawet na kilkaset... trwa to już tak długo, że osobiście nie biorę pod uwagę działania zwykłych akcjonariuszy. Jakiś animator też wydaje mi się tutaj mało prawdopodobny, jak widzę te transakcje. Bardziej skłaniam się ku teorii, że kurs jest męczony w celu obrzydzenia spółki. Jak widać, popytu prawie nie ma, tyle że pozbywania się akcji też chyba nie :)
Początek roku był OK , teraz powrócił marazm , nawet dobre info chyba nie wiele zmieni. Spółka po podpisaniu porozumienia powinna już wychodzić na prostą ale nic takiego nie widać.
Widziałeś arkusz zleceń? Gdyby chcieli to już dawno byłoby znowu 60 groszy, więc myślę, że kompletnie nic się nie zmieniło. Giełda to fascynujące, a zarazem kompletnie nielogiczne miejsce. Kurs może zostać podbity o kilkaset procent bez większego powodu, tak samo jak może mocno spaść bez powodu.
Tutaj najbardziej denerwuje mnie to, że mimo tych dobrych komunikatów cały czas mam wrażenie, że spółka przedstawiana jest tak, jakby miała zaraz upaść. Niby dogadywali szczegóły porozumienia, a tu nagle komunikat o pozwie... Chcą budować salon i rozwijać sieć sprzedaży, a w raportach jakoś zysków nie widać... Kapitał własny -25mln, a komunikat dotyczy -75mln z raportu jednostkowego... Do tego pozytywne emocje związane z komunikatami zazwyczaj kończą się spektakularnymi spadkami. Dziwny zbieg okoliczności, prawda? Nie ma co się dziwić, że mamy taki marny popyt.
Kurs rósł od 2014 do 2017 później następił krach. Pamiętam że jak w 2018 kurs spadł do 1,80 zł to wszyscy mówili nie to nie możliwe. Mnmie zastanawia jaki cel miał Książek żeby wpakować dodatkowe 20 milionów w spółkę która ciągle spada przecież to 10 % całej kapitalizacji.
Chodzi mi raczej o sesje dzienne. Bardzo często wykres wyglądał jak jakiś grzebień: góra, dół, góra, dół, góra, dół, itd. Zastanawiam się, kiedy to się zaczęło.
Ja nie chcę wiedzieć, kiedy zaczęły się spadki, bo to mogę sobie sprawdzić. Chciałbym wiedzieć, od kiedy sesje wyglądają tak specyficznie, jak przez ostatnie miesiące.