Ten straszak jest po to, żeby ludzie sprzedawali po niższym kursie i jeszcze potęgowali spadki. Widząc takie zlecenie część będzie wolała zaksięgować stratę, "bo przecież to i tak nie wzrośnie". Bez takiego straszaka rysuje się droga do ładnej świeczki na dziennym.
Oczywiście, że jest sypanie, ale część tego sypania to wystraszeni ludzie, którzy mają akcje po 3,5 czy 4 zł i pod wpływem arkusza wywalają bez zastanowienia. Tego można by uniknąć.