Niby czemu? Szczerze, zawiodłem się na spółce. Mam w niej prawie jedną trzecią portfela, ale straciłem cały entuzjazm - ani trzymać, ani wyjść. Duże transporty na importkey były w lipcu, teraz dla porównania są jakieś takie, że motorówką można by je przerzucić: https://importkey.com/i/krynica-vitamin-s-a Mnóstwo firm przynoszących straty, choćby banki przegrywające z frankowiczami, urosły po 2-3 razy, a tu jedyne co nam na pocieszenie zostaje to solidna dywidenda. A i tak, kto miał strategię, ze wyszedł przed odcięciem, lepiej na tym, ... ehm ...., wyszedł ... Niby kto ma się rzucić na spółkę, żeby te widły wywołać?