Dalej nic. Ogólnie chodzi o wypowiedź któregoś z członków zarządu, że zysk spadnie, bo im koszty energii i pensji wzrosną. Poza tym niejasna sytuacja sektora automotive.
Czyli klasyka. Ceny sody biją rekordy, a geniuszom ciagle wiatr w oczy wieje. Po co było oddawać spółkę w łapki, z których wszystko leci? Ciech przed Kulczykiem miał moce pozwalające na robienie 500 mln zysku i miliard EBITDA. Dlaczego teraz tyle nie robi?