"(..) Zaproponowane rozwiązania otwierają również rynek prosumencki na nowe modele biznesowe, które uwzględniają magazynowanie wyprodukowanej energii i zapewniają korzystniejsze wynagrodzenie dla prosumenta niż to wskazane w projekcie. Wykorzystanie potencjału nowych podmiotów, oferujących magazynowanie energii w rzeczywistych magazynach, pozwoli na zastąpienie obecnie funkcjonujących wirtualnych sposobów przechowywania energii w sieci. Pojawienie się na rynku agregatorów i magazynów wpłynie na większe zdolności regulacyjne systemu, umożliwiając tym samym zwiększanie udziału OZE w krajowym miksie energetycznym. Dodatkowo, poszerzenie możliwości magazynowania energii przez prosumentów we własnym zakresie będzie podstawą do wypracowania kolejnych rozwiązań w zakresie wparcia inwestycyjnego na zakup tych urządzeń. Perspektywa możliwości uzyskania wsparcia inwestycyjnego na zakup przydomowego magazynu energii, która jest spójna z planowanym wsparciem z programu „Mój Prąd”, umożliwi prosumentowi pozyskanie oszczędności w kosztach inwestycyjnych instalacji OZE oraz wpłynie na zminimalizowanie zjawiska przewymiarowania instalacji, tym samym przyczyniając się do skrócenia jej okresu amortyzacji. Co więcej, przygotowane zmiany systemu prosumenckiego i rozpowszechnienie idei magazynów energii pozwolą na stabilny rozwój rynku prosumenckiego, przyczynią się do zapewnienia bezpieczeństwa sieci energetycznych oraz zwiększą gwarancję sprawnego działania dla obecnie funkcjonujących mikroinstalacji, co zapewni stały i harmonijny rozwój sektora OZE w Polsce."
To w związku z tym, że ludzie na poziomie ministerialnym zaczynają przytomnieć, i nie będą wprowadzać rozwiązań typu: wymuszenie na regulowanym rynku priorytetowego skupu energii z OZE i oddawaniu jej w naturze z obciążonej kosztem zielonych certyfikatów z elektrowni cieplnych w stosunku 1do 1. I to w rozliczeniu rocznym. Jak wprowadzają teraz rozliczenia kwartalne to znaczy, że w końcu to zaczął to realnie liczyć.
APE zarobi bo przemysł zaczyna się wkurzać i zacznie rozbudowywać własną wytwórczość energii i magazynowanie jej również.
Na miejscu spółek energetycznych lobbowałbym za obligatoryjnym wdrażaniu OZE w pakiecie z magazynami energii, i położenie akcentu na pewność zasilania. TRZEBA PODWYŻSZYĆ PRÓG WEJŚCIA W INWESTYCJE W OZE. To już się dzieje kosztem prosumentów zapakowanych w panele słoneczne.
Jeśli nie jestem w stanie zapewnić określonej produkcji w godzinach od do , to mogę np. komercyjnie wynająć przechowanie wyprodukowanej energii w wyspecjalizowanych firmach, bo np w kontrakcie mam zapis o karze umownej obejmującej przerwę produkcji bez względu na brak wiatru czy słońca.
Jeśli obecny dziki rozwój OZE się utrzyma, to firmy energetycznie nie wytrzymają tego finansowo. I system zaliczy zapaść.
Pisałem to mniej więcej w marcu. Jeśli wypuszcza magazyny do indywidualnych odbiorców a nie tylko instytucjonalnych ( o ile w ogóle wypuszczą) to będzie mocna firma. Warto zbierać .