Mysli, ze przerzuci wszystkie najlepsze projekty do nowej spolki co napompuje jej wartosc a tym samym napompuje kurs qubica. Tylko ze pieniadze z udzialow to jednorazowy pieniadz a nie powtarzalny jak w przypadku sprzedazy gier. Ponadto akcje sa warte tyle ile ktos jest w stanie za nie dac a nie tyle ile wymarzy sobie pieczykolan. Juz byly spolki ktore rozkladaly sie na ipo. Pytanie co wtedy z qubiciem? ani gier ani kasy z udzialow
Firma sie degraduje, zamiast sie rozwijąc to sie zwija przez dziwne machlojki Pieczonego Kolanka , nie żartujmy sobie Panowie czy CDR albo Techland tworzy dziwne spoleczki zeby wyprowadzac do nich produkcje najlepszych gier? No nie !! A tutaj mamy z tym do czynienia.NIe dość, że Qubic nie podpisał zadnych wartościowych umow na portacje , to co maja i co przerzucili do spółki córki to jakas 4 kategoria gier wiec to co zostalo w Qubicu to jakas porażka i co gorsza nie zanosi sie, że pozyskają jakies ciekawe, duze tytuły. Ja nie wiem co on kombinuje i co on chce zrobić, póki co to jest porazka , dno i 4 metry mułu. Kurs jest tylko odzwierciedleniem sytuacji w społce. Możemy mieć tylko nadzieje, że Pieczone ma jakis "plan"....
-pikuś: Ja nie wiem co on kombinuje i co on chce zrobić, póki co to jest porażka , dno i 4 metry mułu. Kurs jest tylko odzwierciedleniem sytuacji w spółce. Możemy mieć tylko nadzieje, że Pieczone ma jakis "plan"....
Wydaje mi się, że tak, ma plan pan prezes : 1. Jako główny akcjonariusz zostaje szefem rady nadzorczej i rezygnuje ze stanowiska prezesa, a na jego miejsce przychodzi młody, sprawny menadżer, czujący ten rynek. Kurs natychmiast idzie w górę. Akcjonariusze zadowoleni. Nowe perspektywy dla spółki. 2. Jest drugi plan. Sprzedaż Qubica, po cenie 2 zł , ale bez spółki zależnej Untold Tales. Jej prezesem zostanie obecny prezes.