Jak patrzyłem wczoraj na te tysiące na koncertach dziadków, to zastanawiam czy ci co tam poszli są normalnymi ludźmi. Stać w tłumie przez parę godzin i wymachiwać świecidełkiem, tylko po to aby posłuchać charcholenia na wolnym powietrzu? Za te pieniądze można było kupić parę CD i jak ktoś jest melomanem odtwarzać sobie w zaciszu domowym albo nawet obejrzeć te pasztety wa TV.