Dnia 2010-08-03 o godz. 08:17 ~elza napisał(a):
Dzieki Mario za odpowiedzi. Sa naprawde bardzo rzeczowe. Jak tak dalej pojdzie to naprawde powinnismy Cie zatrudnic... na naszego rzecznika;) (teorie spiskowe by sie przy okazji skonczyly;)
Ponizej kilka informacji z mojej perspektywy:
P1: Jak
> będzie wyglądać rentowność projektu Wiedzmin2?
O: Jeśli
> podobnie jak pierwszej części to przy tak długich cylach
> produkcji lepiej przerzucić się na handel pietruszką.
Pytanie jest lekko tendencyjne;) Dodam tez, ze komunikaty od nas w tej sprawie nie byly sprzeczne:)
Projekt jest niewielkim plusie, ktory oczywiscie jest nieproporcjonalny do wielkosci
inwestycji (ponad 25mln zlotych w ciagu kilku lat). Zawsze jednak podkreslalismy, ze
tworzac wiedzmina inwestowalismy w przyszlosc, a nie w zysk na tym projekcie. Stworzenie pierwszej gry, ktora odniosla tak duzy sukces, to de facto wejscie w zupelnie nowy rynek, zbudowanie od podstaw nowego zespolu o kompetencjach jakich w Polsce jest bardzo niewiele. To rowniez wykreowanie rozpoznawalnosci marki, ktora kojarza dzis gracze na calym swiecie. A rozpoznawalna marka to punkt wyjscia do sukcesu komercyjnego i finansowego, m.in. dzieki niej dostaniemy dzis od kazdej sztuki miedzy 50-85% oplat licencyjnych, a nie okolo 30% jak w przypadku pierwszej gry. Znana marka oznacza tez, ze
media bardziej interesuja sie gra i promocja w skali globalnej jest nieporownanie latwiejsza, co bylo widac w marcu np na najwiekszym swiatowym serwisie o grach, gamespot, ktory umiescil na kilka dni materialy z Wiedzmina na glownej stronie.
Mysle, ze im blizej bedzie premiery Wiedzmina 2, tym bardziej widoczne bedzie czego zdolalismy sie nauczyc i do czego to w efekcie prowadzi;)
P2:
> Czy gra ma realne szanse na konsolach?
Na konsolach bardzo brakuje rozbudowanych gier RPG. I gorace reakcje graczy na zawieszony projekt Rise of the White Wolf, pokazuja, ze gracze wrecz wyczekuja Wiedzmina w wersji konsolowej. Oczywiscie, w przypadku gdybysmy zdecydowali sie robic gre na konsole;) wymagac to bedzie dodatkowych nakladow na komunikacje i marketing, ale z tym nie powinno byc problemu, bo tak jak w przypadku W2 na PC obserwujemy spore zainteresowanie globalnych wydawcow ewentualna wersja na konsole i widzimy gotowosc z ich strony znaczacych inwestycji w marketing. Oczywiscie, to tylko takie swobodne rozwazanie mozliwych scenariuszy. Gra nie jest obecnie zapowiadana na konsole i nie sadze, aby to sie szybko zmienilo (w tym roku raczej takiej informacji prosze sie nie spodziewac).
P2a: Czy CDP jest w
> stanie stworzyć działającą grę na autorskich narzędziach na
> PS3 i XBOX?
Mysle, ze tu nie ma co gdybac, tylko trzeba to bedzie zobaczyc;) Dodam tylko, ze latwo sie domyslec, ze tworzenie autorskiej technologii z mysla tylko o jednej platformie bylo by mysleniem krotkowzrocznym:)
P2b: Czy gracze konsolowi chcą gier RPG
> opartych na nieznanym świecie?
To samo mozna by zadac graczom pecetowym przed premiera pierwszej czesci gry;) Swiat wykreowany przez Andrzeja Sapkowskiego ma wiele zalet. Jedna z nich jest to, ze mimo, wielu roznic (czesto odkrywanych w trakcie jego poznawania), ma on tez wiele cech wspolnych z typowymi i znanymi zachodnim odbiorcom swiatom fantasy (tolkienowskimi, czy forgotten realms), co zdecydowanie ulatwia jego odbior. Warto tez dodac, ze ukazuja sie kolejne anglojezyczne wydania dziel Sapkowskiego i na pewno (tak jak przy premierze pierwszej czesci) blizej premiery gry zaciesnimy wspolprace z wydawcami ksiazek.
Druga noga CDP, czyli
> dzialalnosc wydawnicza przy mocnej złotówce, zmniejszonym
> (przez kryzys?) popycie i mocnej, lokalnej konkurencji...
> Już teraz CDP przestal byc dystrybutorem u naszych
> poludniowych sasiadow... "
Przestalismy byc, bo wielkosc rynku powoduje, ze przy sporym ryzyku istnieje bardzo ograniczony potencjal generowania znaczacych zyskow. Polski rynek jest duzo wiekszy (nawet niz to wynikalo by z porownan demograficznych).
Bedziemy dalej realizowac kolejne (po filmach) pomysly na rozwoj dystrybucji w kraju i bedzie mozna ocenic, czy idziemy w dobra strone. Co do konkurencji zas, zawsze byla bardzo ostra. Wolny rynek, nic sie nie poradzi, trzeba dawac rade.
Mam nadzieje, ze rzucilem troche swiatla. Zaraz zobacze, czy dalej w watku nie ma jeszcze czegos co moglbym skomentowac.
Pozdrawiam,
Michal Kicinski