Jak donosi amerykański Departament Energii zapasy paliwowe są na poziomie o 7,5% niższym aniżeli średnia z pięciu ostatnich lat. Jest to poziom niepokojący, zwłaszcza, że zbliża się sezon letni, w którym zapotrzebowanie na benzynę zdecydowanie rośnie.
„Dane o rezerwach paliwowych to jedyne na czym skupia się teraz większość inwestorów. Czynnikiem, który może wywołać konkretny ruch na tym rynku będzie publikacja na temat zapasów paliwowych w USA za zeszły tydzień” – powiedział Tetsu Emori, strateg towarowy z Mitsui Bussan Futures z Tokio.
Z zeszłotygodniowego raportu opublikowanego przez Departament Energii wynika, że zapasy ropy naftowej wzrosły o 1,06 mln baryłek, osiągając poziom 342,2 mln baryłek. Analitycy alarmują, że rezerwy ropy w USA są obecnie na poziomie 6,9% wyższym, aniżeli średnia z ostatnich pięciu lat, za sprawą mniejszych możliwości przerobowych rafinerii.
Około godziny 9:20 ropa light crude zwyżkuje o 0,33% do poziomu 65,27$ za baryłkę. Ropa naftowa brent zwyżkuje natomiast o 0,43% do poziomu 69,85$ za baryłkę.
W.H.
























































