Wyniki pilotażu pokazują, że w społecznych agencjach najmu jest potencjał; one mogą aktywizować życiowo osoby korzystające z tego wsparcia poprzez ustalenie czynszu mieszkania w wysokości, która jest dla nich do udźwignięcia - powiedział PAP dr hab. Marek Rymsza.


Przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Społecznych w rozmowie z PAP poinformował, że podczas poniedziałkowego posiedzenia rada zapoznała się z wynikami pilotażowego projektu "Wzajemnie potrzebni", który dotyczył funkcjonowania społecznych agencji najmu.
Dr hab. Marek Rymsza przypomniał, że na początku listopada rząd przyjął uchwałę w sprawie programu "Mieszkanie, praca, społeczność" na lata 2024-2030, który ma na celu przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu.
Nowy program opiera się na systemie, który obejmuje włączające podejście do zaspokajania potrzeb w obszarze mieszkalnictwa, rynku pracy, edukacji i innych usług społecznych. W ramach programu przewidziano m.in.: zwiększenie zasobu dostępnych cenowo mieszkań na wynajem społeczny. Celem jest m.in. zwiększenie oferty mieszkaniowej dla osób o średnich i niższych dochodach.
"Wyniki pilotażu są pozytywne i pokazują, że w społecznych agencjach najmu jest potencjał. Brakuje nam rozwiązania, które byłoby usytuowane w połowie drogi - między komercyjnym rynkiem najmu mieszkań i domów a mieszkaniami kwaterunkowymi, czyli z niekomercyjnym czynszem dla osób w trudniejszej sytuacji materialnej" - powiedział prezydencki doradca.
Wyjaśnił, że społeczne agencje najmu są ofertą dla ludzi, którzy nie spełniają warunków do wynajmowania lokalu komunalnego, a jednocześnie nie mają realnej zdolności płacenia czynszu na rynku komercyjnym.
Dr hab. Rymsza zaznaczył, że prowadzenie społecznych agencji najmu - co do zasady - jest zadaniem gmin. "Samorząd może je prowadzić sam lub może te zadanie powierzyć organizacji pozarządowej. Pilotaż właśnie polegał na tym, że w kilku miejscach w Polsce różne organizacje taką agencje prowadziły" - powiedział dr hab. Rymsza.
Jak dodał, pilotażowa działalność agencji pokazała, że aktywizują one życiowo osoby korzystające z tego wsparcia. "Chodzi o to, żeby najem mieszkania był w takiej wysokości, który jest do udźwignięcia przez kogoś, kto z tego korzysta, żeby faktycznie on płacił ten czynsz" - powiedział dr hab. Rymsza.
Wskazał, że z tego rozwiązania mogliby korzystać np. młodzi ludzie wychodzący z pieczy zastępczej, osoby starsze, czy osoby z niepełnosprawnościami. Dostęp do takiego mieszkania mogą mieć również osoby z rodzin, w których występuje przemoc domowa.
"W tych społecznych agencjach najmu można połączyć dostęp do mieszkania z korzystaniem z różnego rodzaju usług społecznych dopasowanych do potrzeb konkretnego człowieka" - podkreślił prezydencki doradca.
Dodał, że z najmu mogliby skorzystać także młodzi ludzie w wieku 25-35 lat, którzy po studiach chcą się wyprowadzić od rodziców i usamodzielnić. "Wydaje się, że dla takich osób społeczna agencja najmu mogłaby mieć przejściową ofertę, która byłaby atrakcyjna" - zaznaczył dr hab. Rymsza.
Zdaniem prezydenckiego doradcy społeczna agencja najmu może pełnić funkcję bezpiecznego niekomercyjnego pośrednika w obrocie nieruchomościami. "Te obiekty, które przez agencje można wynająć to zarówno nieruchomości w dyspozycji gminy, ale również, przy spełnieniu pewnych warunków, będące własnością osób prywatnych" - dodał dr hab. Rymsza.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ mhr/